dobra, bilansu dziś nie napiszę, bo zjebany, ale ćwiczenia jak w poprzedniej notce, tylko że bez hula-hop, ale 30 minut spaceru + 60 brzuszków. i wiecie kurwa co, czuję, że mój dół zamienia się w hejt. i bardzo dobrze. także dziś przedstawię wam swój pierwszy cel, w końcu!
46,5kg do 1 października. I CHUJ. musi tak być. uda się kurwa. a wtedy pokażę tej cudownej osobie, która zjebała mi kilka dni życia i jeszcze bardziej rozjebała serce, że nie była tego warta. bo teraz nie potrafię. ale tak kurwa będzie.
MOTYWACJA STOPROCENT KURWA!
klik