dzisiaj był miły dzień, najpierw sprzątanie, potem dwór z Werą, kościół i mulenie:C
powrót do dawnej codzienności?
Tańczę na cieniutkiej niteczce nadziei, że znów do mnie wrócisz i będziesz mnie kochał dalej tak jak do tamtego dnia, wyprawiam dzikie harce, wiem jak bardzo lubiłeś patrzeć na moje ciało. Uśmiecham się. Uwielbiałeś to. Wieje zimny wiatr, spadam, marznę pogrążając się w otchłani beznadziejności, czekam na nieuchronny koniec, lecę i lecę, i nagle uderzam ciałem o coś miękkiego, jak zawsze to byłeś Ty, uratowałeś mnie z opresji, leżę na miłym w dotyku materiale i patrzę w niebo, kładziesz się obok mnie, ale pamiętaj: nie możemy się dotykać, w Raju Utraconym jest to surowo zabronione.