wystawiam na światło słoneczne
moje blizny gojące się
w powolnej agonii
widzą je te wszystkie sępy
i cieszą koralikowe oczy
"patrz to ta co krzywdzi się
co to za głupota brak mi słów"
a to mnie powinno
brakować tych świętych słów
i widać też strupy
na kolanach obdartych
czas leczy rany
niech wyleczy też te na duszy
czytam cię słowo po słowie
wers po wersie
strona po stronie
i więcej się uczę ciebie
pragnę gorliwiej mieć cię
w objęciach swych
a ty tylko przytulasz smutek
co wyżera piankowe serce
modlę się do granatowego powietrza
o spokój ducha i radość serca
zatrzymuje w połowie drogi łzy
uśmiech gorący przyklejam
i staram się zobacz jak się staram
by być i żyć i nie płakać już więcej
leki przestają działać, pulsuje mi z boku głowy jakby robak mieszał mi w zwojach mózgowych, nasłuchuję w nocy głosów grozy, strach mnie budzi, paraliż ogarnia nogi i serce bije próbując wydostać się z klatki, a ja łykam te różowe tableteczki i powiedz mi ile ich trzeba wziąć żeby nie chcieć się zabić.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24