ROZDZIAŁ 3.
Poczuła znajomy ucisk w żołądku: zdenerwowanie, niepewność, strach. To ostatnie uczucie towarzyszy jej właściwie od zawsze, odkąd się urodziła. Dzięki temu uodporniła się i srodze myli się ten, który brał ją za słabą kobietę. Gizela, wiedziała, że aby pokonać lęk, trzeba spojrzeć mu prosto w oczy.
Uśmiechnęła się triumfalująco - nie było takiej przeszkody, której nie byłaby w stanie pokonać. Bez względu na trudności.
ROZDZIAŁ 5.
Zakleła i poczuła, jak zbiera się jej na płacz. Ale przecież ona nigdy nie płakała, smutek nie miał u niej najmniejszych szans, za to często przegrywała z bezsilną złością i paniką.
Jej dwie osobowości przenikały się wzajemnie, kooperowały ze sobą w naturalny sposób. Oczywiście miała w zanadrzu wiele innych zachowań i postaw, ale do głosu najczęsciej dopuszczała jedynie te dwie.
ROZDZIAŁ 7.
Przypominała mu zmanierowaną nastolatkę, która nie wie, co zrobić nie tylko z kończącym się piwem, ale i z całym życiem.
Uśmiechała się przy tym bezwstydnie, jakby zapraszając do perwersyjnej gry.
Zawładnęła nim zupełnie, przejął jej nawyki (...) . Był ogarnięty obsesją posiadania Gizeli, przywłaszczenia, nawet za cenę zajrzenia w samo serce piekła, którego była częścią. Żył jej perypetiami, cierpieniem, agresją; za wszelką cenę chcąc uszczknąć choć odrobinę jej witalności, poznać sposób na zwalczanie problemów, których przecież wciąż przybywało.
ROZDZIAŁ 8.
Wydaje mu się, że nie musi mi otworzyć oczy na pewne sprawy, o których, rzekomo, nie mam pojęcia. Martwi się o mnie i myśli, że jestem marionetką. Ale on... nie rozumie absolutnie niczego. To on nauczył mnie patrzeć głębiej, widzieć więcej, niż zostało pokazane, szłyszeć to, co niedopowiedziane. To jest sztuka, mawiał. Sztuka doskonałej interpretacji. Jak wiersz, którego treść jest znana, ale sensu trzeba się dopatrzeć w sposobie ułożenia liter, w zawiłościach środków stylistycznych, w składni i interpretacji.
Użytkownik skelaa
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.