wkurwia mnie już to wszystko.
miało być dobrze, a nic kurwa nie jest dobrze.
czemu zawsze wszystko na czym mi zależy musi się jebać.?
chyba mam już dość tego wszystkiego.
chcę gdzieś wyjechać, odpocząć od tego.
może to coś da...
ale nieee, jeb matura w tym roku a ja nic nie robię w jej kierunku aby zdać chociaż w miarę dobrze.
czemu jestem tak beznadziejnym człowiekiem.?
nie mam motywacji do niczego.
nie mam już połowy uczuć w sobie.
gdzieś zniknęły.
coraz więcej rzeczy jest mi obojętne.
nawet nie staram się cokolwiek zmienić.
przyjmuję je takie jakie są.
może po prostu się boję.
boję się, że znowu usłyszę, że przesadzam, że się czepiam...
coraz częściej łapię głupie rozkminki, które do niczego nie prowadzą.
zaczynam łapać jakieś doły.
może to jesienna deprecha.
nie wiem...
może jakby mi ktoś powiedział, że za jakiś czas wszystko będzie dobrze to byłoby mi łatwiej.
no ale "Licz tylko na siebie, jeśli umiesz liczyć, bo mimo upływu lat, nadal żyjemy w dziczy.".
Inni zdjęcia: I am photographymagic... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima242025.04.15 photographymagicPiecuszek slaw300Silence qabiDaisy chasienka