Świetnie jest wkońcu zabawić się o północy z paroma chłopakami. Wyjść się napić ( cola :P ), pogadać, poleżeć na kanapach w Marines, połazić itp. Nigdy nie wracam przed godziną 1 rano do domu :P Może bo spotykamy się zawsze o 22 ? Hmm..
Wczoraj było fajnie, wkurzył nas kelner bo wódkę nie przyniósł Franciskowi przez co jednozgodnie ( Tzn. Unai powiedział ) że sobie idizemy :P i poszliśmy. Jeee paląc trawe w parku ^^ zabawna sprawa ( szczególnie że unai sie przypalił a ja i Franju turlaliśmy się ze śmiechu :P ). A na koniec wisienka na śmietanie ( czyt. skakanie z jednego statku na drugi w porcie ) ^^. Ten Unai ma pecha, zawsze "prawie" wpadnie do wody ( nie myślcie że specjalnie próbowałem go wepchnąć / nie udało się ). Potem spacerek odprowadzając każdego do domu ( nawet jeśli musiałem łazić z 4 km xD ), rozmowy. Standardowo ^^.
Jedyne co brakowało to o obecność estrogenu :P / boli mnie oko.
Czuje się ... neutralnie.