Boże, co za dzień, jestem tak pozytywnie zmęczona... i po raz kolejny cała obolała. Zakwasy z ud nie zeszły do dnia dziesiejszego.
śniadanie- wafel ryżowy
II śniadanie- wafel ryżowy
obiad- jabłko
podwieczorek- DANIO
kolacja- tost z serem
________________
=ok.550kcal
Głupia jestem, znów skusiłam się na tosta. Co najlepsze już któryś raz z kolei nie smakował jakoś super ekstra a mimo to mam ochotę na kolejne, kolejne i kolejne! Nie mogę się złamać... Ale czuję, że dzisiejszy wieczór będzie ciężki.
Razem z przyjaciółkami zerwałyśmy się z ostatniej lekcji i chodziłyśmy dobre 4h po mieście. Z czego ok.1h marszem wracałam do domu, więc chyba coś tam spaliłam... Chcę jeszcze poćwiczyć przed snem żeby spalić to co zjem na kolację. Mam nadziieję, że moje plany nie spełzną na niczym.
1h marszu
8min buns
8min legs
30min hula hop
200 skrętów tułowia
100 skłonów bocznych
30 brzuszków
10 pompek
50 skłonów do podłogi
+na rozgrzewkę krótki stretching.
4 dni bez słodyczy, 4 dni do ważenia