Moja kochana myszka!!! :*
Z dnia na dzień coraz to bardziej mnie zaskakuje...dzisiaj przy czyszczeniu tylnych kopyt mówię do Pani Marty: "Niech Pani patrzy jak zaraz będę latać za jej lewym kopytem bo strasznie szarpie...:D" A ona co??? Ona nawet nie pociągła tej nogi :)
Na lonży mnie niesamowicie zakoczyła...nigdy wczesniej nie chciała mi skakać przeszkód...nawet jesli miały tylko 30cm...a dzisiaj na spokojnie pochodziłam z Nią przez drągi (co tam,że 15min chodziŁysmy tam i z powrotem przez drąga xD) ważne,że efekt końcowy czyli skok o wysokosci 70cm był idealny :) Nie wiem skąd ona już to wie,że trzy foule przed przeszkodą się przyspiesza :P Nooo,ale skoczyła na prawdę pięknie! <3
A po pracy zarówno wczoraj jak i dzisiaj wypas się należy bo zasłużyła! <3
Jeszcze tylko 8dni...eh :(
Zaryczę się bez moich diablic przez tak długi czas... :(