Dodaje to zdjęcie, bo tutaj udaje, że dębuje, a dzisiaj 'lekkiego' stracha mi napędził wisząc kopytami nad moją głową... Zbulwersował się trochę, bo chłopak wsiadał na niego 10 minut i nie mógł nigdzie sobie isc bo go trzymałam. :) No i stojąc tyłem do niego poczułam, że go nie mam za sobą, a coś mam nad sobą. ;] No i co? Okazało się, żę Dukat walnął świecę nad moją głową. :) Gdybym odeszła sekundę później nie wiem czy pisałałabym tą notkę. :)
No i później lonżowałam jakąś dziewczynkę na Dukacie i Dukat w połowie sobie stwierdził, żę on nie będzie chodził i się zatrzymał, a jak kazałam mu iśc to walnął pół dęba pół bryka. :) Nie mógł się zdecydowac więc najpierw lekko zadębował, a później bryknął, ale dziewczynka dzielnie się na nim utrzymała xD Później miał tylko lekkie fochy, które pokazywał zatrzymując się i udając, że nic go nie ruszy bo mu się nie chce chodzic, ale odpuścił i chodził ładnie. :)
[b]KCD < 3 :*:*[/b]