Kto mi tuż przed snem nucił bajki baj, baj
I kto przybiegał z bzem, kiedy maił się maj
Kto wybaczał mi każdą złość, każdy błąd
Gdy kryłam wielkie łzy, w domu najmniejszy kąt
Co wieczór obraz ten, kołysze mnie do snu
Tato młody jak maj i mama wśród bzów
Cudownych rodziców mam, cudownych rodziców mam
Odkryli mi każdą z dróg, po której szłam
Mam cudownych rodziców bo, przyjaciółmi moimi są
W porę rzekli mi: dalej to, idź drogą swą
Sama idę więc, ale po drogach mych
Będą wciąż za mną biec i mnie strzec w myślach swych
Jak motyl zatygł czas pod fotografii szkłem
Patrzę na nie nieraz i jedno wiem
Tak bardzo ich Kocham !
;*