photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 WRZEŚNIA 2013

 

 

Winko o północy zawsze na propsie <3 W sumie u Was w Polsce już po pierwszej...
Anway, nie pisałam dawno, bo wszystko było w strasznym ruchu. Nie było czasu.
Ani na myśli. Ani na jakiekolwiek refleksje. 
Znaczy, ja jak to ja, refleksji było milion ale nie było czasu żeby je spisać, więc przepadły w cholerę. Trudno.

Zostałam sama. Lola wróciła do Polski. Przeprowadzka w sobotę. 
W końcu moje doczekane independent life. Hm, nie tak to sobie wyobrażałam...
W sumie ostatnie 2 lata spędziłam wśród znajomych przepijając kasę w każdy weekend na alko i tańcząc do rana. Przywykłam do wracania w soboty, bądź niedziely najebana, ledwo ogarniająca do domu. Nie raz wsiadałam w zły autobus, spałam w tramwaju czy u Krisa na materacu. Liczyło sie to, że mogłam się zobaczyć z ukochanymi mordkami i odreagować cały tydzień. Pieprzył mnie fakt, że trzeba będzie iść do szkoły na kacu czy coś. Zresztą dużo było spraw, które najzwyczajniej mnie "pieprzyły". Taka ma natura.
Cóż. Teraz trzeba się nauczuć żyć samemu na jakiś czas.
Pociesza mnie sama świadomość, że moi ukochani wciąż są, mimo iż daleko. 

Poza tym, lubię swoje towarzystwo. W przeciwieństwie do wielu ludzi, lubię spędzać czas z samą sobą. Nie mam z tym problemu. Dam radę. Dam. Wierzę. Chcę walczyć o marzenia.
Znajdę tę pieprzoną drogę, która po przejściu okażę się tą właściwą dającą spełnienie najwyższe. 
Ależ ja dzisiaj pierdolę.



How to disappear completely.


Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika siwajestem.