12#

Stali wpatrzeni w siebie. Byli tak blisko , że gdyby chciał mógłby ją pocałować . Nie zdążył ... uciekła . Na nocnej ulicy oświetlonej blaskiem starej przedwojennej latarni , stał wpatrzony jak jego ukochana znika z jego życia . Stał jak pomnik , nie drgnął . Nagle się ocknął . Zaczął biec jej śladem , krzycząc , płacząc . Wołał jej imię . Na marne . stracił ją. Na zawsze.

  Miłość jest wtedy, gdy On ledwie wyszedł, a Ty już chcesz do Niego dzwonić i wtedy gdy, na dworze burza, a on mokry punktualnie przychodzi... I gdy wyjeżdża gdzieś na trzy dni, a Ty za Nim tak strasznie tęsknisz i choć jesteście daleko od siebie to nucicie te same piosenki... Miłość jest wtedy, gdy On Cię całuje, ale to Ty proponujesz mu więcej... I wtedy, gdy On jest smutny, zgaszony to Tobie też pęka serce... I gdy On chce po prostu pomilczeć to Ty też się wtedy wyciszasz... A gdy On tylko spojrzy na Ciebie Ty wszystko mu z oczu wyczytasz... Miłość jest wtedy, gdy On wyczuwa czy masz dziś nastrój na śmiech.. I wtedy, gdy patrząc na innych facetów uważasz, że czynisz grzech... I gdy On wciąż ma ten błysk w oku chociaż ostatnio sporo przytyłaś... A gdy trochę podetniesz włosy On widzi, że coś zmieniłaś...

ludzie myślą , że siedzę cicho , bo jestem nieśmiała, ale tak naprawdę na chłodno oceniam ich z dystansu i tylko upewniam się w przekonaniu , że oni wszyscy to opóźnione niedorozwoje .

puste mieszkanie. pusty pokój. w powietrzu czuć tylko dym papierosów i woń męskich perfum. w kątach pokoju stały butelki po piwie. w tym domu mieszkała niegdyś dziewczyna. miała długie, czerwone włosy. była wręcz idealna dla niego. a on ? on był raczej grzecznym, dobrze wychowanym chłopakiem. parą byli od 3 lat.dobrze im się wiodło, nie narzekali na brak pieniędzy czy złe warunki mieszkalne, bo mieli siebie. kochali się i było to widać po ich zachowaniu i  tym ile pracy wkładali w swój związek. szczęsliwa i wspólna przyszłość była im po  postu pisana. tak jakby ktoś zapisała ją w ich scenariuszu. często wspominali jak to się poznali.

było to w walentynki. on siedział na ławce w parku . myślał, jak może zmienić swój los by po raz kolejny nie był sam w walentynki. a ona ? ona zaś zadowolona , że dostała dużo kartek zaczynała odczuwać brak. brak czegoś potrzebnego. tak bardzo dokuczała jej samotność, że chciała raz na zawsze się z tym  uporać, bo przecież kartki za parę groszy nie dadzą jej prawdziwego szczęścia. postanowiła więc pójść na spacer do parku. usiadła na jednej z ławek i schowała głowę w kolanach. zaczęła cicho płakać. często pokazywała , że jest silna, ale w tej chwili emocje były górą. myśli kołatały jej się w głowie i nie dawały chwili oddechu. w tym samym momencie on wracał do domu. zobaczył ją siedzącą na ławce. ona spojrzała na niego mokrymi od łez oczami, a on usiadł obok niej i bez słowa ją przytulił. siedzieli tak do wieczora. on z nadzieją, że może udało mu się znaleźć ideał swojego życia , a ona uwolniła się od uczucia pustki i czuła się bezpiecznie. nawet w ramionach takiego chuderlaka jak on. no ale cóż : miłość nie wybiera./ 

Nigdy nie zapomnij, że byłaś przy nim szczęśliwa. Niech tych wspomnień nie przyćmi teraz nienawiść, która i tak jest udawana, bo najchętniej w akcie dzikiej desperacji wróciłabyś do niego dając mu tyle szans ile będzie potrzeba żeby w końcu było dobrze.

" Pamiętasz, minęło ponad rok gdy pocałowałam Cię po raz pierwszy. Byłeś we mnie zakochany po uszy, lecz ja tego nie zauważałam. Oddawałam swoje serce innym, nie zważając na Twoje uczucia. Mówili mi, że patrzysz się na mnie oczami zakochanego chłopca. Niestety zakochałeś się w nieodpowiedniej osobie. Ty jesteś odpowiedzialny, kochany, wspaniały. Rodzice nie mają z Tobą problemów, choć do najgrzeczniejszych nie należysz. Lubię to w jaki sposób jesteś niegrzeczny. A ja? Jestem szczera, wredna, z milionem wad. Lubiłam robić to co zakazane i zawsze popełniałam dużo błędów. Największym było to, że od razu nie wybrałam Ciebie. Wolałam latać z innymi, którzy nie byli mnie warci. Najważniejsze nie kochali mnie. Pisaliśmy ze sobą codziennie, Ty byłeś ze mną cały czas. Nie obrażałeś się nawet gdy zwierzałam się z problemów z chłopakiem. Nie wiedziałam, że zadaje Ci tym ból. Z czasem zaczęłam się robić o Ciebie zazdrosna. O to że rozmawiasz czy piszesz z jakąś dziewczyną. Teraz jesteśmy ze sobą dwa miesiące. To są do tej pory najlepsze dwa miesiące w moim życiu. Uwielbiam to jak mnie dotykasz, jak mówisz, że mnie kochasz. Gdy mnie całujesz, motyle w brzuchu nie dają mi spokoju. Uwielbiam Twój zapach, to w jaki sposób mnie rozbawiasz. Kocham Cię, kocham Cię bardzo mocno. Nie chcę Ci stracić. Chcę iść przez życie z Tobą. Mimo wszystko. Pewnie nie zawsze będzie między nami dobrze, ale obiecuje, że będę robić wszystko, aby to dalej trwało.

Przy Tobie serce zaczyna szybciej bić, w brzuchu pojawiają się motyle, nogi mam jak z waty.

Po prostu wariuje. Nigdy nie przypuszczałam, że takie uczucia mogą we mnie istnieć.

podoba się?dodawac komętarze,dodawac do znajomych i klikaćfajne ; 33