Jaki misiaczek z niej był dzisiaj :) Tylko do przytulania i miziania :D
Na jeździe też grzeczna, robiłyśmy nawet przejścia ze stępa do galopu i powiem, że całkiem nieźle nam to wychodziło ;)
W czwartek lub piątek drugi już trening z Panią Anią, mam nadzieję, że Beti będzie ładnie chodzić, a ja nie zrobię z siebie pokraki :D