Kolory dłoni

Zacznijmy na początku od czegoś miłego czyli o zdjęciu. Mamy na nim Olę, która jakby ktoś nie zauważył dzierży lizaka. No to tyle z miłych rzeczy, bo zdjęcie ma swój urok i miło wspominam tą sesją ale teraz do konkretów.

Dawno nie byłem tak wkurzony jak w ten wieczór. Po prostu dziękuje bogu że nikt mnie nie zaczepiał na ulicy bo nie istotne kto to by był załączyłby mi się agresor. Serio i to najmocniej. Powód? Jebany program Windows Move Macker. Po prostu jak teraz widzę jego ikonkę to bierze mnie kurwica. Pracowałem w niedzielę na nim i niewiele zrobiłem a z roboty na biwak - równe zero. Pracowałem jeszcze u mnie - nie odpowiadał. Teraz u Oli - no tak pracował przez półtorej godziny do momentu kiedy trzeba było film już finałowo stworzyć. Cały projekt zrobiony, muzyka poodcinana, zdjęcia przeedytowane - moment robienia filmu.. BŁĄD. Poprawiam wszystko, sprawdzam, dopieszczam.. BŁĄD. Dlaczego? BO TAK. Poprawiam po raz 3. BŁĄD. Dlaczego? BO KURWA TAK.. Nie chcę już nawet więcej o tym myśleć, zaraz wejdę w jakiś tandetny program do robienia prezentacji i stworze jaką namiastkę tego co miało być..

Dzień ogólnie był klasówkowy. Mój profil (mat-fiz-inf) miał dziś klasówki z matematyki (w sumie to z tego miał wczoraj, tyle że byłem na zawodach i dopiero dziś pisałem) i fizyki. Jutro ma z informatyki. Bosko i pięknie w każdym z tych przedmiotów. Aż chce się iść do szkoły. Plus taki, że nie mam 3 ostatnich lekcji i spokojnie się wyrobię z pakowaniem na biwak. A co do biwaku to ma być dobrze:)

Przepraszam, że wymagam od wszystkich tyle samo ile od siebie i postawiam każdemu w niektórych aspektach poprzeczkę nadwyraz wysoko nie bacząc na jego możliwości lub (a raczej bardziej) chęci. .
Na koniec piosenka która tonem oddaje mój wieczorowy nastrój, bo inaczej niż przez muzykę (no chyba ze przez wulgaryzmy) mej wewnętrznej frustracji nie wyrażę <..>