Ona

Na zdjęciu widzimy (notabene moja) Olę, która skrupulatnie mimo moich próśb. błagań na kolanach w kilogramach błota i publicznych scen - nadal nie pozwala mi robić sobie zdjęć. Nie jestem z tego rad, ale co mogę?:). Jedynie czekanie na zmianę jej decyzji oraz wiara (której nigdy nie należy zarzucać) że kiedyś to nastąpi choć to ciągle jej wolny wybór czy chce czy nie:)

No właśnie, a propos wolnego wyboru :). Wczoraj nasłuchałem się ewangelizacyjnych mądrość i teraz zamierzam poświecić nowo nabranymi refleksjami co do jej tematu oraz do nieporuszanego na tym blogu wątku - miłości (a fuuj, Piotrek powiedział to słowo !!). O co mi chodzi? Chodzi mi o to, że jedno bez drugiego nie ma racji bytu. Popularne jest stwierdzenie, że to co kochasz puść wolno .. ale zbyt często niedodawanym fragmentem tej frazy jest że o to trzeba pielęgnować. Nie mówię tylko o miłości romantycznej ale każdej do wszystkiego. Trzeba dbać, opiekować się ale nie zapominać o wolności drugiej osoby bo na siłę ją ograniczając "w imię wyższej dobrej sprawy" raczej sami zaciśniemy sobie pętle wokół szyi. Nie wiem po co to w ogóle pisze i tak pewnie każdy o tej godzinie zdrowo jebie na te oklepane mądrości itp. ale po wczorajszej jak już pisałem duchowej ewangelizacji przez słuchowisko mam ciągle te myśli w głowie. A jako ze to mój blog to będę na nim wylewał moje refleksje wiadrami ile wlezie ;P.

Jutro zaczyna się weekend i zapowiada się bardzo aktywnie. Na dzień dobry próba do bierzmowania mojego brata (gdzie muszę być bo jestem jego świadkiem), potem w sobotę sprzątanie, odrabianie lekcji, zbiórka 39DH (na 14 przypominam ;D), następnie jazda do Pabianic do nowo powstającego zespołu a potem powrotem do Kolumny. Niedziela o 8.00 (nie pomyliłem się. Nie wiem kogo pojebało ale na 08.00) bierzmowanie brata i koniec wyszczuj aktywności. Gdzie się da będę się starał mieć czas tylko dla Niej, ale nie wiem jak Ona sobie swój ułoży ;)

Na koniec trochę melancholii, choć już nie Myslovitz tylko wykonawcy pewnie nikomu (bo mi do wczoraj również) nie znanemu. Polecam odsłuchać, choć nie poprawi humoru tylko raczej wprawi w stan myślenia. <..>