Miałem tutaj a zarazem na nk (łaaa jaki szał, dodać zdj. na nk bo to już nie nasza-klasa ;D) dodać całkiem inne zdjęcie. Wyszło tak że dodaje tutaj zachód z Zarzęcina a na tamten niesamowity portal społeczności owy nie dodaje nic. Jaki jest powód mojej takiej nikczemnej zmiany zdania i braku chęci do po lansowania się na nk? Bardzo prosty - nie podoba mi się jak wyglądam na każdym ze zdjęć :). Na każdym coś mi nie odpowiadało a po pewnym czasie doszedłem do wniosku, że dla świata będzie dużo lepiej kiedy nic nie opublikuje z moją facjatą. A bo to jeszcze się jacyś ekolodzy oburzą czy inni esteci i miałbym poważne problemy ;).A tak i wilk syty i owca cała.
Po raz pierwszy w tym roku szkolnym miałem okazje nie opanować ataku śmiechu. Zazwyczaj jak coś się dzieje to i tak jest niezły ubaw ale bez problemu potrafiłem się doprowadzić do pionu. A tutaj nie. Miałem z Kacprem taką radochę w sumie z naszej nieskazitelnej głupoty że wśród ciszy podczas czytania jakiegoś tekstu na polskim słychać było nasz zaciesz. Wszystko przez bardzo inteligentne zdanie (ostrzegam mieliśmy już przed tym fazę wiec mogę się czuć usprawiedliwiony ;D):
P: powiedz mi coś miłego
(chwila ciszy)
P: no powiedz
K: Stoper (pamiętajmy że blog mogą czytać dzieci wiec słowo "chuj" zastąpiłem popularnym na obozie jego synonimem "stoper" ;D)
(śmiech z głupoty tych zdań)
P: a może coś więcej?
(no i jakiś spory czas nadal ucieszone mordy dusiły w sobie śmiech z niewiadomych mi do teraz powodów ;P)
Poczucie winy. Jest to naprawdę ciężka sprawa. Tym bardziej jak ktoś cie zapewnia, ze nic sienie stało mimo tego iż myśli i odczuwa inaczej. Jeszcze gorzej jak winowajca zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę i nie może mimo wszystko poza słowem "przepraszam" nic zrobić. Nie istotne, że bardzo chce - nie może i już. Pozostaje tylko czekać aż osoba pokrzywdzona się wykuruje i mieć nadzieje że słowa wybaczenia nie są tylko pustymi wyrazami a szczerym oddaniem tego co się wyraża. Mimo tego - wyrzuty zostają. (łał Piotrek zna także taki termin. Nie spodziewałabym/spodziewałbym się tego..)
Są takie piosenki przy których słuchaniu automatycznie budzą się wspomnienia. Czasami bardzo miłe, niekiedy okropne, jeszcze kiedy indziej takie, że oddało by się wszystko aby muzyka która leci nie niosła nic poza samymi dźwiękami. Utwór który dodam kojarzy mi się nie jak to zwykle bywa z osobami czy robieniem czegoś w moim pokoju przy akurat granej muzyce tylko z pewnym miejscem. Mianowicie jest to plac zabaw, wielka ala pajęczyna w kole huśtawka oraz lekki deszczyk padający na ciało. Specyficzne to było uczucie tego co tam wtedy było doświadczać, niemniej jednak - powtórzyłbym to :) <..>
Inni zdjęcia: Wchodzimy elmarSurprise qabiTam będzimy bluebird11Omohhnkhfg kurdupelpunk1477... maxima24... maxima24Zima 2025r. rafal1589Beza gorąca. ezekh114Piesek merymery2Koń na resorach bluebird11