Kacper będzie za to zdjęcie zły ponieważ widnieje na nim jako osoba poważna i normalna (co całkowicie nie godzi się z jego wyobrażeniem jak muszę wyglądać na zdjęciu aby być kul? czyli miną ;D). Fotografia oczywiście z tegorocznego (Ś)więta (Ch)orągwi (Ł)łódzkiej. Chciałem umieścić zdjęcie kogoś innego także z owej imprezy ale zapewne zostałbym opieprzony za to jak ta osoba wyszła wiec - zadowalajcie się Kacprem (choć wg mnie tamten widok i tak byłby o 200% bardziej dla mnie atrakcyjny :) ). Cała ta łódzka impreza była.. hmm i tu trudno powiedzieć, bo mówiąc że do dupy to w jakieś tam części by się skłamało a mówiąc średnia troszkę dodało za dużo plusów. Więc coś między tym a tym. O tak wg mnie wypadło tegoroczne ŚChŁ. Ekipa była świetna mimo iż mała, miejsce super, predyspozycje - ogromne. Wyszło letnio i to bliżej chłodu niż ciepła. Gra nawaliła w kilku miejscach takich jak pkt. Krav magi (którego z powodu poprzednich grup w sumie nie było), dzieciaki na sali wkurwiały w naprawdę dobitny sposób, że mimo iż nie lubię być nie miły dla młodych harcerzy, których nie znam musiałem dla nich zrobić wyjątek. Za to kilku osobowe grono było mi bardo wdzięczne (granie w piłkę koło miejsca gdzie się siedzi i gra na gitarze jest głupim pomysłem i bardzo drażniącym, biorąc pod uwagę latający przedmiot koło głowy). Wymieniając dalej - cisza nocna na całym budynku drugiej nocy (bez miejsca dla tych, którzy nie chcą iść spać tylko sobie np. pograć lub pośpiewać), beznadziejna defilada, nudny koncert na który koło sceny wbiło się kilka osób po 40 i opcja nawet mini pogo była czymś niemożliwym. Owszem - żarcie na obiad (x2 ;p), koncert Normalsów na dniach miasta, śpiewanie pierwszego dnia (Oleeeeeej / tutu tututu tutu dadada ;D), komunikacja za darmo, bardzo fajne naszywki, skarpeta (pies Jarka), kolejna scenka o żulach i koksach (to już chyba mentalność naszego hufca że każda śmieszna scenka jest albo o menelach, albo o seksie albo o wszelakich dewiacjach. Tylko my jesteśmy do tego wybitnie zdolni ;D), Wkurzanie ludzi hasłem np. Kutno - Brzydal było naprawdę zabawne - ale trwało kilka chwil w porównaniu do całodniowej nieciekawej sprawie. Mam nadzieję że za rok będzie dużo lepiej :)
Na jutro lekcje już odrobione, matematyka bardzo względnie przypomniana (z powodu nie znalezienia starego podręcznika), pokój jeszcze czeka na posprzątanie jak i plecaki na wypakowanie oraz kolacja do skonsumowania. Plus jutra - śpię do 08.00 - lekcje na 10.45. Minus - kończę o 17.05...
Po powrocie do domu zastałem na biurku żółtą kopertę a w niej bransoletkę z muliny oraz krótki liścik. Szczerze mówiąc zapomniałem że do Ciebie o tym pisałem i całkowicie wypadło mi to z głowy ale t tak dzięki za to ;D. Notabene była już dyskusja na temat tego listu z pewną moją osobą i jak dla mnie miała zabawny przebieg :P
Piosenka jakoś mi się wkręciła dzisiaj podczas odprowadzania Oli do domu, z nie wiadomo jakich przyczyn. Polubiłem ją na kursie drużynowych (bo w sumie tam się jej nauczyłem ;P) a jako ze na koncercie również szantowym byłem to w tych klimatach warto pozostać :) <..>
Następnych 181 wschodów i zachodów
Inni zdjęcia: Obsesja. tophotKiedyś tophotProgress pamietnikpotwora1413 akcentova;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ojciec i syn acegNartostrada ? ezekh114Osiedle domków bluebird11