photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Beskid Śląski & 3R For Trinity
Kategoria:
Special Needs
Dodane 20 CZERWCA 2010 , exif
27
Dodano: 20 CZERWCA 2010

Beskid Śląski & 3R For Trinity

W przeciągu kończącego się już tygodnia mogę śmiało powiedzieć - całość była jednym z najbardziej pozytywnie zwariowanych czasów w moim życiu ;D. Serio, od samego poniedziałku było wszystko na czas grane i do dzisiaj włącznie cały czas coś robię, choć prawdziwa jazda zaczęła się we wtorek wieczorem. W środę już w góry jechałem z klasą (co pośrednio w specyficzny sposób opisałem w poprzedniej notce. Osoba z wyjazdu tego stylu tłumaczyć nawet nie musiałem, ale pozostałej reszcie należą się słowa wyjaśnienia - cały wyjazd od 16 do 18 czerwca włącznie był przesycony rapem, freestylem, bitami i rymowankami. Dookoła prawie wszyscy to robili, poza mną, w którym obudziła się ochota na to dopiero po powrocie do domu :P) i przez te 3 łącznie dni przeszedłem wraz ze znajomymi koło 40km dobrym tempem po dość trudnym szlaku (miejscami nawet bardzo) i z podejściem około 700 metrów (od najniższego miejsca do najwyższego). Wspólne rozmowy, masa śmiechu, głośne dyskusje na perwersyjne tematy na cały regulator w środku miasta, gra w WH wraz Kondziem, który doprowadził swym zachowaniem Kacpra do łez ze śmiechu ( jego teksty przejdą do historii klasy ;D), "zatrucie żołądkowe kolegi kebabem", rozpisanie planu biwaku w czasie kiedy (prawie) wszyscy w autobusie spali, okazja do robienia masy zdjęć, poznanie szwedki Marlenki oraz tajnego szpiega ZSRR - Nataszy, mianowanie sir. na lorda, efekt AXE działający również na Sebę, papier toaletowy pod drzwiami i Seby tekst do Filipowskiej "Srać mi się chciało", czas 15 min nie wykorzystany przez chłopaków, wspominany już bit i rymowanie (z mistrzem Lotusem na czele) i wiele innych rzeczy, które przypomną mi się dopiero po czasie lub w trakcie rozmów z osobami, który miały zaszczyt tam w Szczyrku być.

Wróciłem do domu coś koło 21 i zabrałem się za sprawdzanie wszystkiego + pisanie artystycznej notki. Praktycznie kilka chwil po włączeniu komputera dostałem od Eweliny info. że istnieje opcję wyjazdu na Rock for Trinity za (uwaga!) niebagatelną cenę - 0zł. ! Prościej - za darmo. Jak to usłyszałem to pierwsze co zrobiłem to zacząłem szukać transportu (którego w sumie nie znalazłem, wiec podjęta została decyzja - PKS). Zaraz po zbiórce (na którą mało osób się stawiło, co mnie trochę zdenerwowało tym bardziej po tym co oferowała) wybraliśmy się na przystanek, wraz z Ewelina i Olą (bez Kacpra i Ani, którym oferowaliśmy ten sam wyjazd na tych samych zasadach a oni - nie chcieli jechać. Wg mnie był to ogromny z ich strony błąd i strata świetnego koncertu :P) poszliśmy na przystanek aby potem mieć przygodę z środkiem transportu , który suma summarum dowiózł nas na miejsce. Tam czekała na nas koleżanka Mitułki (która w PKS już byłą, bo jechała z Łasku) Ania - nas przewodnik po Łodzi. Kilka chwil po zakupie biletów tramwajowych dojechaliśmy prawie pod sam klub, gdzie po kilku minutach wyszedł do nas ks. Michał - główny organizator i pomysłodawca, aby wręczyć nam darmowe wejściówki. Po wejściu zaopatrzyłem się w koszulkę z tej imprezy i wyruszyliśmy na główną salę. Tam zastała nas "Armia", która byłą już w połowie koncertu i masakryczne pogo w brutalnym wykonaniu. Gdyby nie fakt że koncert był planowany od 17 do 04 w nocy to bym w nie wskoczył na jakąś godzinkę aby się wyszaleć. Ale doszedłem do wniosku, że na te zespoły, na które naprawdę czekał straciłbym siły wolę darcia mordy - wiec odpuściłem sobie pogowanie z nimi (choć i tak poniekąd to robiłem, robiąc za bramkę przed falą uderzeniową tłumu od barierek odpychając ludzi biodrem, łokciem, kolanem i glanem. Po pewnym czasie nie było dużo chętnych by na mnie wpadać :P) ;).

Po "Armii" wkroczyło Fraben Lehre, które dało niesamowici świetny koncert (Mimo iż na początku byłem do nich średnio przekonany). Wokalista odstawiał takie zwariowane show i figury, że atmosfera stała się wprost wspaniała. Po ich koncercie, nastała przerwa techniczna, w której większość osób poszło się czegoś napić (oczywiście bez alkoholowego, bo takie było założenie imprezy) zostałem przy scenie (gidze już do końca byłem wraz z Olą ulokowany) i wtedy wokalista zszedł do publiczności, podał mi rękę i na prośbę osoby obok mnie - "a mogę dostać jakąś kostkę do gitary czy coś?", wręczył 4 szczęśliwcom po jednej pałeczce perkusisty . Oczywiście jestem jednym z nich i owa pałeczka leży u mnie teraz na biurku jako niezapomniana pamiątka :).

Następny występ był zespołu spod gatunku reggae - "Maleo Reggae Rockers". Co do tego występu to z racji na gatunek prezentowanej muzyki nie powiem, że mnie się wybitnie podobał czy coś, ale jednak miał w sobie iskrę i nutkę luzu, który mi się przypasował jako odpoczynek przed następnymi zespołami. Po odsłuchaniu kilku utworów ich teraz w Internecie dochodzę do wniosku - na koncercie brzmią dużo lepiej :).

Kolejny występ ale złą do dobrze mi znanego zespołu "Akurat". Kilka piosenek naprawdę im świetnie wyszło (np.. "Lubię mówić z Tobą", "Wiejska", "Balet", "Hahahaczyk") ale niektóre mi całkowicie nie podpasywały, z racji tego, że były z nowych płyt które bardzo średnio mi leżą. Oczywiście wykonanie (jaki i wszystkich zespołów) było w pełni profesjonalne i mi się bardzo podobało co widziałem z dość dużego bliska bo około 3 metrów od wykonawców staliśmy, bez nikogo zasłaniającego przed sobą. Po ich występie po niekrótkich przygotowaniach wszedł na scenę "gwiazdor" wieczoru - wokalista T.Love wraz z całym tym zespołem.

Kit, że Muniek był dość pijany, że zachowywał się kontrowersyjnie, trochę bluzgał do mikrofonu, miał stłuczone jedno szkiełko w okularach (co wyglądało dosyć komicznie), że polał mnie wodą ze sceny ponieważ lał w publiczność, a jako że prawie naprzeciwko w pierwszym szeregu stałem to dostałem porządnie (co mi oczywiście nie przeszkadzało tylko rozbawiło) i mimo iż sporo osób mówiło i mówi że ten zespól się stacza cały ich koncert bardzo mi się podobał. Zagrali kilka świetnych piosenek, które dobrze znam , powydzierałem się trochę w eter na (jak on to mówił "dajcie sygnał') i poleciałem z nim wspólnie "Nie, nie, nie", "King", "Bóg", "Czarnuch", "Warszawa" i 'I love you".

Po ich występie i jeszcze dłuższej przerwie wystąpił na sam koniuszek "Habakuk", który zagrał na naprawdę skromnej publiczności (prawie całość zniknęła i może 1/6 Sali została). Koncert był klimatyczny, choć niekoniecznie dobrze podłączony ponieważ trudno było zrozumieć tekst piosenek. Stojąc naprzeciwko wokalisty na lekkim bezwładzie poruszałem się w rytmie ich muzyki a do przeróbki "Murów" nawet zaśpiewałem. Potem już tylko spakowanie sprzętu, tramwajem na dworzec, potem pociągiem do Kolumny i o 7 rano byłem w domu. Odespałem to trochę do 13 i teraz jako tako funkcjonuję.

Naprawdę kogo nie było, niech żałuje i to w pełnej gamie tego słowa. Dawno się tak nie wybawiłem z świetną osobą a wszystko dzięki Ewelinie, której bardzo i to bardzo mocno za wkręcenie dziękuję. Dzięki niej miałem jeden z bardziej zwariowanych wieczorów i nocy zapewniony bardzo świetnie mimo iż na koncercie raczej się z nią nie widziałem, bo tylko przelotem. Zdjęć z koncertu oczywiście nie mam, bo obawiałem się o aparat przy takiej ilości ludu i wolałem się w pełni pobawić (co mi się z resztą bardzo udało) więc wstawię jedno z wyjazdu, na którym widnieje Kacper oraz widok z Baraniej Góry. A piosnka, która zaraz się tu pojawi byłą już wymieniana i chodzi za monad przedwczoraj ;) <..>

Komentarze

ewastynka1 widziałeś tyle świetnych zespołów:D zazdroszczę;):D zwłaszcza tego Akurat i T.Love ;)
21/06/2010 18:48:55
cantueso za poprzednią notkę ;D za to właśnie Cię uwielbiam!
21/06/2010 16:35:13
~mimi '...szwedki Marlenki oraz tajnego szpiega ZSRR - Nataszy' hi hie hie :D Nataszka zniknęła wraz z chrypką Natalki :P ale Marlenka jest i czuwa :D
21/06/2010 15:51:52
mamnaimieola "czas 15 min nie wykorzystany przez chłopaków"-?!
21/06/2010 15:45:43
cantueso czemu ja o tym zapomniałam?! ;((
regge też i tak było fajne ;p
20/06/2010 23:10:03
aniacc Pf.! Pf, pf. eh i wr. ;p
no cóż, nie miałam nastroju i wątpię, że bym się dobrze bawiła.
Ale no qurcze, musiałeś wszystko tak fajnie opisać.?!
Żałuję tylko, że nie słyszałam Akurat- Lubię mówić z Tobą.
Eh no.! ;p
Pozdrawiam. ;]
20/06/2010 20:01:25
~welina to była boska noc jak bym miała jeszcze raz pojechać zrobiła by to bez zawahania ale nie wspomniałeś ze na dole było puszczane disko . i Aniu mówię Ci żałuj :)
20/06/2010 19:51:06
~mojezyciesenwariata Nmzc :* Dziękuję, że pojechaliście :)
20/06/2010 19:17:59
dostanieszwpysk ładne zdjęcia. <3
20/06/2010 18:58:20

Informacje o siodmyniezawszewspanialy


Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24