W najbliższą sobotę (05.06.2010) o godzinie 15.00 zbieramy się pod szkołą aby następnie przemieścić się na miejsce ogniska, organizowanego przez komendę 3 Szczepu Harcerskiego "Szare Wilki" im. Szarych Szeregów. Gwarantujemy Wam dobrą zabawę, miło spędzony czas, dozę atrakcji i aktywnie spędzone sobotnie popołudnie wraz z harcerzami. Jeśli się zastanawiasz czy być czy nie, to zapytaj się osób, które były na ostatniej zbiórce czy się im podobało ;) [np. tych których dobrze lub niekoniecznie w całości od lepszego profilu widzimy na zdjęciu z ostatniego ogniska]
(część informacyjna umieszczona w pierwszej części notki, na wniosek trybunału z prostego powodu - najczęściej jest na przedostatnim miejscu [przed muzyką ;D] i tak daleko to nikt nie zaczytuje się moim blogiem, a początek to jeszcze większość ruszy :P).
Apel do funkcyjnych (i chętnych z szarym sznurem lub spoza organizacji): jeśli ktoś ma ochotę w czymś pomóc lub wpadło głowy jakiś genialny pomysł to byłbym zadowolony jeśli by się zgłosił do kadry owego ogniska (mimo tego, że plan już istnieje ale od przybytku to głowa mnie jeszcze nie rozbolała tym bardziej w kategorii "ludzie do pomocy").
Trzymając się ciągle imprez z okazji Dnia Dziecka (szczerze mówiąc to powinien być również dzień każdego mężczyzny. Skoro w mniemaniu kobiet, facet nigdy nie dorasta to dożywotnio powinno mu się pierwszego czerwca składać życzenia i obdarowywać upominkami jak dzieciom :P.) i w szkole i w Łasku w ŁDK wypadło to bardzo fajnie :). W LO program przygotowany w 100% przez uczniów był miejscami świetny (raz chyba trochę mniej) i angażował cały czas nauczycieli z których było trochę śmiechu (proszę sobie wyobrazić ponad 40 - 50 letnich facetów, każdy z siwym włosem lub z łysiną, którzy tańczą dancehall i wykonując z niezmierną finezją shakeing. Cała sala leżała na ziemi próbując złapać oddech ;D). Do Łasku wybraliśmy się od razu po zajęciach szkolnych w Pabianicach. Pojechałem tam z Sebą - miał być jeszcze Kacper ale się nieszczęśliwie rozchorował, (Kacprze masz być na sobotę w pełni zdrowy i żadna wymówka w stylu konania czy gorączki 41,9 mnie interesować nie będzie. O problemach - nie meldować) w celu rozkładania namiotów i jakieś racy fizycznej. Tyle że jak dotarliśmy na miejsce okazało się, że wszystko od dawna już stoi a my zostaliśmy oddelegowani do jakiś pierdół czyt. zabawiania dzieciaków dmuchaniem dla niech balonów i rozstawianiem pola do mini hokeja. Przynajmniej się ciastek nachapałem i żarcia z grilla ;D.
Zad. 1: Ile czasu upłynęło między 18.20 a 22.15, zakładając, że warunki atmosferyczne są normalne, miejsce się nie zmienia i dzień pozostaje taki sam? Odpowiedź rozwiń bardziej niż podane jest z tyłu podręcznika i uzasadnij (Odp. góra 30min.).
No i w końcu mamy wolne :). Jeszcze tylko przyszły tydzień ostrej nauki (matematyka, fizyka, chemia, polski, angielski - klasówki/poprawy) i wakacje. Takie konkretne letnie, ciepłe, bardzo aktywne wakacje, które mają już jakieś swoje plany ale wszystko pozostaje jeszcze do ustalenia i do dogrania z ludźmi, z którymi chciałbym ten czas spędzić :)
Jako, że wczoraj wieczorem się zmobilizowałem do wysłania uczestnikom warsztatów konspektu a w nim pracy domowej (która opiera się na wyobraźni i serio pomaga w nadchodzącym dużymi krokami kursie) to oczekuję na poniedziałek jakiś efektów (najlepiej wydrukowanych lub w zeszycie, który trzeba sobie na te zajęcia założyć ;P). Teraz z papierologicznych rzeczy zostało mi tylko omówienie planu na sobotę, zakupy na ową zbiórkę i mogę się skupić nad planem czerwcowego biwaku a następnie obozu ;).
Dziwnym uczuciem jest mieć prawie dwa razy więcej miejsca w pokoju. Tak dziwnym, że z połowa tego obszar stoi niezagospodarowana nie mam pomysłu co z tym terenem zrobić. Pewnie jakiś stół wstawię lub materac do ćwiczeń wróci :P.
Na koniec, standardowo muzyka w niestandardowym wykonaniu i w rytmie mi raczej obcym (niekojarzącym się moim upodobaniem muzycznym). Utwór przypomniany wczoraj na g. wychowawczej z racji na przedwczorajszego dzień dziecka. Notabene ma niewiele wspólnego z nam się kojarzącym pierwszym czerwca, choć porusza temat najmłodszych. Piosence trzeba dać szansę, nie zrażać się o pierwszych dźwiękach i odsłuchać do końca (no i oczywiście przetłumaczyć sobie samemu lub za pomocą jakiegoś gotowego tłumaczenia) <..>