Lekko mówiąc nie wiem czemu jeszcze chodzę po tej przemoczonej ziemi, wpatruję się w monitor, piszę na klawiaturze, słucham muzyki, odrabiam pracę domową. Nie mam pojęcia ponieważ nie wykonałem już 94080 oddechów i spokojnie za żywego trupa można mnie uważać. Taki długi okres niepobierania tlenu odbiera mi trzeźwe myślenie, logiczny ciąg rozumowania, skupienie, koncentrację i chęć do aktywności. Naprawdę tlenu mi potrzeba a istnieje możliwość, że jeszcze czeka przede mną 115200 oddechów pod taflą lodu, gdzie tlen widać tylko przez szybkę od monitora.. Nawet te przemoczone na zdjęciu Sudeckie psy (chyba malamuty, ale pewny nie jestem) mają lepiej ponieważ są wszystkie razem, nie rozdzielane, dorastają przy rodzicach, wokół rodziny (hodowla liczyła koło 40 takich zwierzątek). Są beztroskie, nie martwią się o pokarm, o ciepło czy zabawę. A ja tylko martwię się o tlen, którego zawsze mi potrzeba i od którego bardziej niż reszta społeczeństwa się uzależniłem.
Teraz na moje nieszczęście wracam do niemieckiego (tyle dobrze, że historię, matematykę i biologię mam już za sobą) i do muzyki, którą serwuje sobie jako placebo na moją najgorszą chorobę - za dużo wolnego i nudnego czasu. <..> (teledysk i piosenka typowo z mojej listy utworów, który mnie ucisza choć nie uspokaja)
Inni zdjęcia: brompton oratory pawelesemzwany"W-wa da się lubić." ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Wiosenne porządki. pamietnikzagubionejZapomniane Ogrody bluebird11*JA* w turkusie i fiolecie ^^ xavekittyxPowrót dzięki szmacie Katarzynie jabolowekrwi