Zuchy. Zuchy są dobre. Szczególnie te z grilla ;D. A tak serio to nie są takie złe jak zawsze starszyzna harcerska (no dobra nie rozdrabniajmy się: wszyscy poza zuchmanami) mówi. Tylko jedno małe zastrzeżenie. Te zuchy muszą być na swój sposób normalne (czyli i tak porypane ale z umiarem i które się słuchają) a nie niegrzeczne. Bo takie nie usłuchane z miejsca mnie wnerwiają i dają powody aby dołączyć do większości społeczności, w której żyję czyli promotorów zdrowej żywności wcinających zuchy na przystawkę niskokaloryczną :P. Dzisiaj miałem styczność z prawdziwym nawałem zuchów w Kolumnie (ponad 70) z powodu, ze jeden z hufców z Łodzi organizował rajd zuchowy na którym jednym z opiekunów była moja znajoma z kursu drużynowych - Ania. Juto ponownie będę się z nią widział na ognisku tam gdzie ostatnio był po zakończeniu gry (miejscu magicznym choć po ostatniej właśnie grze super zabrudzonym (kubkami jednorazowymi). Wiem, że było ciemno i musieliśmy się szybko zwijać ale teraz trzeba to posprzątać. Jutro zaraz po kościele się pewnie tym zajmę). Jeśli ktoś jest chętny na wypad z nimi na to ognisko to niech pisze :P Bo teraz nie będzie zuchów tylko ekipa harcerska.
Od 9.30 miałem prawdziwy speed day. Dawno takiego nie miałem. Najpierw szybko śniadanie bo Kacper wpadł przed czasem zbiórki, następne szybko na próbę (która się wg mnie udała a dziewczyny dadzą takie show, ze już powinni grawerować dla nas pierwsze miejsce. Słuchając ich aż mi na ręce włosy stawały :D). Po próbie wypad na wspomniany rajd zuchowy, następnie szybko posprzątać i biegiem do Arlety na wyjazd do kina. Taa... Wyjazd do kina był super. Miał być o 16.00 następnie o 17.20 następnie o 18.20 a skończyło się na tym, ze w ogóle do niego nie doszło a ja, Arleta i Ola kwiknęliśmy pod słupem kolo świateł około godziny wyglądając jak kurtyzany czekające na prące (wcześniej też sporo się po Kolumnie szwędając) Naprawę szkoda, że do wyjazdu nie doszło z powodów mnie nie znanych jednak Szczupak nie dojechał a był naszym transportem. Szczerze mówiąc nawet nie jestem i nie byłem zdenerwowany. Przyzwyczaiłem się już po tylu sytuacjach, że ludzie lubią wystawiać, spóźniać się, ignorować czyjś czas. Wieczór byłby zmarnowany ale jakoś sobie później poradziłem :)
Piosenka, którą znalazłem dzięki Miśkowi. Jest niezwykle klimatyczna i ma niebywały tekst. Nie spodziewałem się po sobie, że taki utwór mnie urzeknie, ponieważ nie przepadam za taki lekkim rockiem <..>
Inni zdjęcia: Zapomniane Ogrody bluebird11*JA* w turkusie i fiolecie ^^ xavekittyxPowrót dzięki szmacie Katarzynie jabolowekrwi:) dorcia2700Szukam dziewczyny seksiak0Czeka na buziaka...na dobranoc. halinamMiędzy niebem i ziemią. ezekh114Tegoroczne :) photoslove25Strefa pół-ciszy. ezekh114Rzęsa wodna ? ezekh114