Wychodząc z domu słyszałem kilka teorii: idę się oświadczyć/idę na studniówkę/idę na pogrzeb/idę na randkę/ idę na oficjalne spotkanie. Wszyscy byli w takim błędzie, że ze śmiechu mnie ściskało ;D. Najlepsza i tak była opinia księdza, że ubrałem się tak ponieważ mnie w domu nie zauważają i muszę na siebie jakoś uwagę zwrócić. A na serio to byłem na zdjęciach z Olą (która z resztą jest autorką tego innych zdjęć, na których znając życie wyszedłem jak większy niż tutaj debil ;P) Tutaj w postawie modlitwy nad grobem i sypania piaskiem a miażdżeniem ziół potrzebnych do guseł :P
Dzisiaj przypadkowo załatwiłem 4 pół dniowe zajęcia oraz świetny wypad na za tydzień. Wszystko całkowicie niezamierzenie. Dobrze, że są jeszcze dorośli ludzi, którzy pamiętają o młodych i sami pchają się do pomocy.
Pisząc dzisiejszy rozkaz popadłem w szczyt mojej grafomanii :D. W przedmowie (którą zawsze zamierzam pisać, ponieważ rozkaz nie jest dla mnie tylko formalnym odczytaniem zmian tylko jakimś przesłaniem). Tym, którzy będą dzisiaj słuchać współczuję. Zachować powagę przy moich słowach jest zaprawdę ciężko (a szczególnie w ostatnim zdaniu ;D)
Dzisiaj nocka w hufcu :D
Znam kilka osób, które fajnie grają na gitarze. Ładnie im to wychodzi, można sobie pośpiewać, nie fałszują i w ogóle. Ale to jest filmik dla tych wszystkich, którym się wydaje że naprawdę dobrze grają na gitarach (oj osłabi to ich mniemanie o sobie :D) <..>