photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 CZERWCA 2015

#35

-Nie pójdziesz tam- prowokowała mnie Lucy.- Boisz się. 

-Skąd ta pewność?- spytałam tajemniczo. 

-Bo jestes tchórzem. Myślisz, że jesteś najlepsza, skoro udało ci się zapanować nad koniem, ale tak nie jest. Miałaś szczęście i tyle.

-Ty weź mnie nie wkurzaj- warknęłam.- Zajmuje się koniem, którego TY powinnaś zajeżdżać i jeszcze masz wąty. Bezczelna jesteś.

-Ty... ty ciesz się, że osoba tak wysoko postawiona jak ja kazała ci zająć się tym koniem. Powinnaś się z tego cieszyć.

-Wiele osób lepszych od ciebie prosiło mnie o zajeżdżanie koni, więc twoja 'prośba' jest trochę marna. Ale wiesz, przyjmuję twoje wyzwanie. Pójdę na ten cmentarz i wrócę po trzeciej nad ranem.

-Jeżeli wrócisz wcześniej, to uznasz przy wszystkich, że jestem od ciebie lepsza i to ja głównie zajeżdżałam Księcia.

-Zgoda- odparłam.- Widzimy się rano.

Wkurzyła mnie i to mocno. Zresztą nie po raz pierwszy. Co jej to da, że powiem to przy wszystkich? Mieszkańcy tego domu znają prawdę. Może chodzi o właściciela Księcia? Nieważne.

Księciunio ostatnimi czasy bardzo się polepszył. Alex trochę mi przy nim pomagał, więc łatwiej mi było pracować z ogierem. W takim tempie za kilka dni oddam go pod 'opiekę' Lucy.

Nim się spostrzegłam, szłam przez most prowadzący do cmentarza. Z tego co mówił mi kiedyś Jayden, to jedyne co pozostało po starej miejscowości.

Księżyc i gwiazdy oświatlały mi drogę, a niepewnie poruszające się cienie dodawały uroku nocy. Zauważyłam mgłę unoszącą się nad cmentarzem, jednak nie przejęłam się nią i szłam dalej.

Według mnie noc nie jest przerażająca, więc spędzanie czasu na zewnątrz w dzień czy w nocy nie robiło mi różnicy.   

 

Trochę za dużo tu tej mgły, ale cóż, uroki starych cmentarzy. Weszłam przez bramę i rozejrzałam się w poszukiwaniu jakiejś ławki. Gdzieś trzeba przeczekać te kilka godzin. Przeszłam cały teren, ale nie znalazłam żadnej ławki nadającej się do siedzenia. 

Przyglądałam się nagrobkom, ale to było nudne, więc chcaiałam wejść po schodach do katakumb położonych na górce. Byłam w połowie schodów, gdy krzywo stanęłam na stopień. Poślizgnęłam się, poczułam, że spadam i nastała ciemność.

~~~~

Czułam, że ktoś mnie niesie, ale nie miałam siły otworzyć oczu.

-Boli- jęknęłam.

-I bardzo dobrze, że boli- warknął Alex.- Co ci strzeliło do głowy, żeby w środku nocy iść na cmentarz? Dobrze, że Lucy powiedziała mi o twoim spacerze. Tyle masz ładnych miejsc, a musiałaś wybrać akurat cmentarz. Ciesz się, że nie poszedłem spać jak większość normalnych ludzi i zauważyłem twoją długą nieobecność. Inaczej leżałabyś tam do rana...

Nie chciało mi sie słuchać jego wywodów na ten temat. Biorąc pod uwagę fakt, iż to nie był spacer, to nie ja powinnam tego wysłuchiwać. Ile razy jeszcze będę sobie obiecywać, że nie posłucham Lucy, a później będę robić co innego?

Wszystko mnie boli, a rano trzeba będzie zająć się Księciem. Na pewno mi tego nie odpuszczą, a szczególnie Lucy.

-... nawet jeśli Lucy ci coś nagadała, to nie musisz jej słuchać- uuu a to nowość.- Sama powinnaś decydować, co masz robić. Idealna to ona nie jest ale... słuchasz mnie? Sasha wszyst...

Reszty nie usłyszałam, ponieważ po raz drugi pochłonęła mnie ciemność.  


Te zdjęcia pasują bardziej do halloween, ale cóż... lajf is brutal XD, a mi się bardzo podobają. Tak więc emm... na halloween dodam cos ciekawszego *^*

 

Komentarze

koniarka2002 Super
05/06/2015 20:47:43
simranch Dziękuję :D
05/06/2015 21:06:55