Nie pozwolę sobie już na popadnięcie w chandrę, na bezcelowe niszczenie siebie, swojego ciała, swojego umysłu, bezustanne faszerowanie się gównem i kłamstwem. Dotarłem do momentu, w którym wszystko zrozumiałem.
Dziękuję Bogu za Nią. Bez wątpliwości - drugą połówkę. Dzięki Niej przypomniałem sobie, kim jestem.
P. S. Dziś przeprosiłem moją matkę za to, jak głupi byłem. Wszystko, do czego kiedyś była mi przeszkodą, okazało się tak naprawdę moim zabójcą.