Czego się dzisiaj nauczyłam podczas sesji w plenerze?
- Canon rodziców potocznie zwany Krową, to najlepszy aparat jaki miałam w ręce.
- Maki to najbardziej wdzięczne kwiaty do fotografowania.
- Bąki zdecydowanie nie są wdzięcznymi obiektami. Nie chcą pozować!