No...to właśnie, cały Marcin...romantyczny Francuz...Pf! A raczej róże od niego ;>
Światło księżyca...ten wiatr co trawy rwie..te wody wzburzone
Co pragnie mieć mam tu, przy bliskich nie znam lęku...
No...HA! I zabiłam pierwszaka prawie...gadam z kumpelą a ten złazi po schodach zagapił sie..nóżki chcą schodzić a ten z rozdziawioną japą sie na mnie gapi xD.
Czuje się szczęśliwa (wbrew pozorom...może to ten nastrój przedwakacyjny?)....xD ON mnie nie kocha, Marcin zabujany jak ta lala, a mi sie podoba gościu spadający ze schooooodów ;> (patrz wyżej xD)