- Schodź już, spóźnisz się na autobus! - zawołała mama.
- Schodzę! - powiedziałam.
Nazywam się Alice i mam 14 lat. Właśnie szykuje się do pierwszego dnia
szkoły. Ciężko mi było dzisiaj wstać po tak długich wakacjach. Z
pośpiechem zarzuciłam torbę na ramię.
Już miałam wyjść, gdy mama zawołała.
-Śniadanie!
-Okey już się wracam. - odburknęłam.
Nie miałam dzisiaj ochoty wracać do tej nudnej szkoły. Idę do 2 gimnazjum.
Z trudem opuściłam mieszkanie i pobiegłam na autobus.
Pierwszy dzień okazał się nudny, akademia, plan lekcji. Żenada-
pomyślałam. Ucieszyłam się, gdy kilka kroków dzieliło mnie od domu.
-Jak szkoła?- zapytała mnie Kelly Chadwick, moja mama.
-Dobrze. - odpowiedziałam.
I tak skończyła się rozmowa. I dobrze. I tak nie mam ochoty na pogaduszki.
Wieczorem włączyłam sobie telewizje. Przełączyłam na Vive i
podśpiewywałam sobie razem z Rihanna ( Take a bow ).
-Ja chce bajkę!- zawołał mój młodszy brat.
-Mam to w nosie. - zakomunikowałam mu.
-Mamooo! - zawrzeszczał.
-No dobra włącz sobie. - Mały bachor. - zwyzywałam go w myślach.
Nie zgodziłam się na te bajki, bo się bałam mamy. Po prostu nie miałam
ochoty kłócić się z bratem. Weszłam do pokoju. Włączyłam cichutko
muzykę i zasnęłam.