Mimo wszystkich nieprzespanych nocy
Mimo prawdy porzuconej na rozstajach dróg
Potrafimy w rzeczywisty sposób
Znaleźć się już
W domu będzie ogień
A do domu proste drogi
Wiodą słusznie moje stopy
Nie zabraknie mi sił
Czas poplątał kroki
Jest łagodny i beztroski
Ma zielone kocie oczy
Tak samo jak Ty
Już jutro - 15-lecie Comy. Tak dużo się zmienia cały czas. Zdążyłem się oswoić z większością. Czas leci do przodu. W porównaniu z tym co było rok temu, jest znacznie lepiej. Miło jest czuć, że w razie co, zawsze można liczyć na kogoś. "Ale przyznaj, że w sumie się żyje cudnie".
Weekend w okolicach Wszystkich Święty bardziej towarzyski niż spędzony w towarzystwie nieboszczyków. Nie zabrakło wspominek jak do tej pory. Istotne jest to żeby dana osoba, której nie ma, żyła w świadomości. To jest najważniejsze.
Mała modernizaja basu. Dwa single zespolone w jednego humbuckera i zdarcie lakieru spod mostka. Od razu Angela zaczęła gadać ładniej.
Potworek pojechał. Można sobie pewne rzeczy przemyśleć i poukładać. Narazie przeszkodził mi w tym jedynie zepsuty telefon. Jest dobrze :)