Empire of Angels.

http://youtu.be/izsjRpcgfmk

Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy. Ja mam świat niespełnionych marzeń, wyobraźnia działa na wysokim poziomie. Marzenia, wyobrażenia, często czysty absurd. A jednak...

Miałeś rację. Chociaz nie powiedziałeś tego głośno, ale chyba rozumiem... Nie pasujemy do siebie. Nie wiem, kogo Ty potrzebujesz, ale ja potrzebuję kogoś, kto będzie potrafił cieszyć się życiem i z niego korzystać, a przy tym zarażać również i mnie miłością do świata, do życia... Kogoś, kto mnie będzie motywował do wszystkiego. Kogoś, kto mi powie " to co z tego, że nie umiesz? nauczysz się! ja Cię nauczę! ani mi się waż poddawać/rezygnować! wstawaj, ale już i do przodu, a jak nie to Ci zasadzę słodkiego kopniaka na zachętę, kochanie! nie ma to tamto!". Kogoś, kto będzie miał szalone pomysły, dzięki którym poczujemy, że naprawdę żyjemy. W końcu życie ma się tylko jedno... Bo kto wie, co nas czeka tam, w zaświatach? Trzeba się wyszaleć, póki jest ku temu okazja.

Ale Ty kochanie... Ty jesteś za poważny, za dojrzały na takie spontaniczne decyzje... Nie potrafisz cieszyć się życiem, ani korzystać z tego, co Ci ono daje. Wszystko odtrącasz. Wybrałeś smutne, szare życie. Myślałam, że przeciwieństwa się przyciągają. Ale miłość to chemia, a nie fizyka. Cóż, z tego, że Cię kocham, skoro nie potrafiłabym z Tobą zbyt długo wytrzymać? Potrzebuję w swoim życiu szaleństwa... Nie depresji... Przykro mi, kochanie... I dziękuję, że posłuchałeś rozumu, a nie serca. A teraz, dzięki Tobie, ja również będę zwracała uwagę na to, co mówi mój rozum, zamiast slepo brnąć w to, co mi podpowiada serce.

Carpie Diem. Żyj chwilą, na spontanie. Ale zwracaj też uwagę na to, co mówi rozum, byś nie zabrnął za daleko... Później mógłbyś żałować.

Tylko jak ja znajdę takiego kochanego wariata? Gdyby tylko sam się znalazł...