Spokój zasiadł w mej duszy
Ale czy to już na zawsze
Nikt mnie dzisiaj z łóżka nie ruszy
Na świat przez szybe patrzę
Strach przed wyjściem do ludzi
Brak chęci na nowe cierpienie
Czy ktoś mnie dzisiaj obudzi?
Być szczęśliwą to moje marzenie
Pod szklanym kloszem żyje
Muzyka moim tlenem
Co noc w poduszkę wyje
Mam tylko jedno pragnienie
Che być znów przytulona
Szczere spojrzenie w oczy
A teraz siedze skulona
Nie wiem jak się moje życie potoczy
Zastanawiać się nad tym nie chce
Dla mnie jest tu i teraz i kiedyś
A na ciele mam dreszcze
Widzisz jaka blada? Umieram dziś