everything will be alright.

"Wszystko będzie dobrze.Dzisiaj dam radę."- powtarzam  codziennie rano, kiedy otwieram oczy. Obiecuję sobie, że tego dnia wreszcie zrobię porządek i doprowadzę do ładu to co naprawdę trzeba posprzątać. Życie ma jednak to do siebie, że lubi zaskakiwać, a los wysysa z nas emocje, którymi chcielibyśmy emanować przez 24 godziny na dobę. Ja po pierwszych ośmiu jestem zmęczona i kiedy wreszcie mam czas żeby się położyć, robię wszystko, żeby tylko nie zasnąć. Dokładam więc do bałaganu kolejne bezużyteczne przedmioty i sama sprawiam, że przywrócenie naturalnego stanu rzeczy staje się trudniejsze niż to było na początku.

Wierzę, że świat jest sprawiedliwy.  Każdy dostaje to na co zasługuje. Chcę na coś zasługiwać. I zasłużę. Będę czekała dłużej niż wszyscy, ale w końcu zostanę obdarzona największym szczęściem we wszechświecie. I będę się uśmiechała. Ale już nie tym stałym alovo-zębowo-zdjęciowym uśmiechem. Będę miała miliard min na stworzenie wyjątkowego rogalika z ust. 

Każdy dzień jest początkiem czegoś nowego.  Żeby jedak zacząć nowe życie trzeba się trochę bardziej wysilić. Zrezygnować z tego co tworzy rutynę, a czasami rzucić to wszystko w cholerę i wyjechać gdzieś gdzie nic nas nie będzie obchodziło. Na drugą opcję jestem jednak jeszcze za słaba i nie mam dość odwagi, żeby wprowadzić taką rewolucję. Ale stoję na mecie i stąd do początku dzieli mnie tylko jeden krok. Niczym w grze monopoly zrobię  ruch w tył, żeby pójść naprzód. 

Tak więc... po trzech latach bycia tu z wami, dzielenia się każdym smutkiem, radością, każdą chwilą mojego życia.... w dniu rzekomego końca świata, ja zaczynam od nowa.

Od dzisiaj przestaję być silencegrace. Postanowiłam zacząć zmiany od spraw ważnych. I w związku z tym, że był to swego rodzaju pamiętnik, moja droga rozwidla się właśnie tutaj. Teraz cicha grażynka to już tylko otwarta książka z życiorysem. Dla mnie  kolorowy kalejdoskop zdarzeń do których mogę wracać i uśmiechać się w pochmurne dni. 

13 to szczęśliwa liczba. Więc wiem, że..

wszystko będzie dobrze.

Na dniach w tym miejcu pojawi się link do miejsca w sieci,

gdzie będziecie mnie mogli teraz łapać.

Dziękuję, że byliście, czytaliście i współistnieliście moim życiem.

Każdy z Was był Alą.

"Don't dream it's over"

po zmianie:

http://karmelowazolza.blogspot.com/