"-To gdzie chce pani teraz jechać ?
-Do WORD-u.
-To czemu włączyła pani kierunkowskaz w przeciwną stronę ?"
ahahahaha xD
czyli " No niestety mamo..... MUSISZ MI KUPIĆ SAMOCHÓD !"
Choć wiadomo, że jestem pechowa i rzecz jasna dziwna,
to piątka okazała się totalnie cudowną liczbą i tym razem naprawdę się udało !
Stres przedegzaminacyjny chyba na mnie nie działa,
ale to źle, bo wszystko wyszło za kierownicą
"-Wynik pozytywny, ale miałem wrażenie, że zaraz pani mi tu umrze.
-Pan się nie martwi... ja tak zawsze."
Nie chce mi się pisać, bo dostałam niebotycznie cudowne studniówkowe szpilki,
mama wzięła z tej okazji urlop ("Miałabym tego nie opić ? Nie ma mowy")
i pomimo tej dość długiej przerwy obiecuję,
że wszystko wam wkrótce wynagrodzę
(szykuję dla was niesamowitą niespodziankę świąteczną
i mam nadzieję, że się uda).
Tymczasem fajna nutka z mojego ulubionego filmu,
który oglądałam ostatnio po raz 8118953895:
Natasha Bedinfield - Who knows