Mimo tego, że życie kopa daje na codzień, dosłownie na codzień, czasami trzeba wstać z głową do góry i iść dalej.
Wiadomo, chciałabym, aby było inacze, łatwiej. By tak cofnąć czas, albo uciec, od tego wszystkiego. Niestety nie mogę.
Bywa, że już nie mam siły. Popadam w płacz i nie chce mi się nic. Wtedy jest osoba, która pokazuje, jak bardzo jestem wyjątkowa i potrafi sprawić że uśmiech się pojawia.
Przyjaciele, na których mogę zawsze liczyć. Pomagają zapomnieć. Pomagają rozwiązac sytuacje. Niestety w pewnych sprawach musze złapać się w garść i zrobić to sama.
Chyba nie mam sił. Nie jeszcze. Nadejdzie ten czas. Kiedy będę najszczęśliwa osobą na ziemi. Może nie do końca w sumie, nigdy nie będę 100% szczęśliwa. Zawsze będzie brakowało Jej. Zawsze byla wtedy kiedy było mi źle. Teraz jestem sama. Nie ma Tej osoby do której byłam tak podobna.
Ja wiem, że Ona by zrozumiała. W końcu to moja Mama. Była by szczęśliwa, że córka jedyna którą ma jest szczęśliwa. Byłoby mi łatwiej gdyby była. Dawała mi odwagę. Bałam się zawsze, ale po rozmowie z Nią zawsze siła wracała. Teraz? Co by powiedziała? Jakby zareagowała? Mogę myśleć różnie, niestety nigdy się już nie dowiem.