Jestem bo strasznie długim i wyczerpującym spacerze. W końcu spędziłam normalny wieczór w towarzystwie przyjaciółki. Umówiłyśmy się już na kolejne dni, uwielbiam ją! :-)
Niestety, zjadłam dziś dwa batony...Wczoraj też. Masakra co?
Ale przynajmniej mam motywację i od jutra znów próbuję swoich sił w odchudzaniu. Pragnę w końcu dobrej figury, płaskiego brzucha. Mam nadzieję, że tym razem się uda.
A teraz lecę oglądać film. Dobrej nocy :*