Chociaż wiem, że jestem we właściwym miejscu o właściwym czasie, że nie zamieniłabym tej codzienności za nic w świecie to... Ubrałabym się teraz i wyszła na "pasterkę" na działki i świętowała ze znajomymi. Jak za starych dobrych, ale mimo wszystko NIE LEPSZYCH czasów. WESOŁYCH, SPOKOJNYCH I ZDROWYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA! :)