photoblog.pl
Załóż konto

MESKALINA, AYHUASKA I INNE DRAGI 

Skupmy się. To znaczy - Ja muszę się skupić, żeby cokolwiek móc tu skleić. Zacznijmy od tego, że ludzie z natury i z reguły mnie nienawidzą. Szybką nabierają opinii na mój temat, a reszta towarzystwa, jak na zawołanie łapie każdy hejt, który wlatuje w kierunku. Nie wiem dlaczego tak jest, nie będę tworzyć filozofii na ten temat i nawiązywać do mistycyzmu oraz tragicznego fatum. Uznajmy zatem po prostu, że mam pewien typ autyzmu, bo czuje i rozumiem więcej. Ludzie nadają mi te chore łatki i potrafią je publicznie przykleić do mojej osoby. Od dzieciaka mam zdolność do odkrywania przed ludźmi prawd i faktów... Ja to nazywam talentem, bezużytecznym. I zostawmy to w jednym zdaniu. Zatem tak, moje autorefleksje i autosugestie, które rozwijałam i rozwijały się we mnie latami ludzie potrafią podsumować zwykłym - czas przestać się nad sobą użalać i zacząć coś robić. Nawiązuje tu do bardzo nieprzyjemnego argumentu z dzisiejszego monologu, który jak każdego dnia prowadzę na czacie z pewną osobą. Zaiste trzeba mieć ogromny tupet by najpierw wyznawać komuś najszczersze uczucia, a potem okazać się zupełnym dupkiem i ignorantem emocjonalnym. Ale nie wiem co się w tej osobie kryje, nad czym rozmyśla i co faktycznie czuje oraz ukrywa. Nie będę się nad tym rozpisywać. Ale wkurwia mnie niemiłosiernie, że mój duchowy rozwój i nadmierny natłok myśli - overthinking - jest niczym w oczach ludzi. To są ludzie, przed którymi nigdy nie powinnam się otworzyć, to są ludzie, którzy nigdy nie powinni mnie poznać... To są ludzie ze świata gier i technologii... ze świata, z którym Ja mam do czynienia od zaledwie 1/3 swojego życia. Postaram się nie użyć słów, których dziś już użyłam, tak samo postaram się nie użyć tych samych przykładów lub argumentów. Chce nie stanąć subiektywnie po swojej stronie, a jedynie nakreślić kilka faktów. Zmotywowana kolejną zdradą! Ludzie lubią zdradzać... sa w tym szybcy i przebiegli... Skupmy się - Ja skupie się na temacie wątku... Zatem tak, jako osoba która lubi się nad sobą użalać, podam kilka powodów dla których ludzie mnie hejtują. Otóż ich zdaniem: Powinnam się w końcu czymś zająć a nie żyć jedynie na social mediach Jako osoba, która wielką stopą wykracza poza wiek młodego dorosłego według tych osób wręcz smieszne jest to, że spędzam na ów mediach czas... I fakt, że interesują mnie inne rzeczy i mam zdecydowanie inna piramide potrzeb i poukładane priorytety jest też jakąś społeczną skazą... Nie są wstanie dopuścić do siebie myśli, że mam inne marzenia niż mają Oni. Moja wina, że rozmawiam z ludźmi, którymi mam różnice wieku po 10 lat i więcej. Moja wina, że w ogóle biorę to do siebie. Staram się to olewać jak tylko mogę, bo znam swoją wartość. Ale tu pojawia się ważny punkt. Pojawiła się w moim życiu osoba ta osoba myśli w tej chwili, że to co czuje to nie miłość, zakochanie czy zauroczenie, a obsesja lub syndrom sztokholmski 😊 I to sprawia mi ból, że myśli tak samo jak Oni wszyscy, ale nie to chce powiedzieć... Mieszają mi się tu dwa wątki... o tym jak szybko się zakochałam i komuś zaufałam i ten, że społeczeństwo uważa pracę - podkreślmy płatną - za jedyny słuszny sposób na życie. Ja nie jestem już w tym wieku, żeby w hiper-szybkim tempie odzyskać kondycję sprzed 6 lat, kiedy to smiganie przez 10h dziennie po magazynie sprawiało mi przyjemność... I do tego nie doprowadziło moje lenistwo, a jakieś chore wymagania rekruterów na błahej produkcji lub magazynie. Totalnie nie rozumiem, czego Oni wymagają od ludzi w takiej pracy... ze zwykły świstek potwierdzający pełnoletność i możliwość wykonywania pracy fizycznej to jest ZA MAŁO. Oni myślą, że Ja siędzę na dupie cały rok i nic nie działam w tym kierunku - bo Jasne chce mieć HAJS, każdy chce. Ale... Co mgę poradzić jeśli zakładając, że miesięcznie wyśle 10 CVek do różnych firm i nie dostane od żadnej z firm odpowiedzi zwrotnej... Czy to moja wina, czy tego całego R.O.D.O? Trudno zrozumieć, że z moim nienabytym doświadczeniem (bo skąd?), lichym wykształceniem i umiejętnościami totalnie nieukierunkowanymi na prae typowego robola, kończą mi się możliwości zdobycia jakiegokolwiek zawodu w moim mieście? Bo chyba nie wyobrażacie sobie, że te firmy tym bardziej w czasie kryzysu tworzą się tu na potęge i w nieskończoność. Próbowałam w Gastro, próbowałam w kilkunastu popularnych firmach jako choćby kasjer/sprzedawca. I nigdzie mi nie odpowiedzieli. 😊 Ale okej... ten argument nie dociera tylko... czy to można nazwać użalaniem się? Kiedy zabija się w jakiejś osobie - świadomie i z premedytacją - niewinność, szczery uśmiech, radość z życia i miłe usposobienie a to właśnie robi społeczeństwo. Przez to całe życie czuje, że musze przepraszać za swoją niepokorną aparycje i agresywny wygląd, czuje że musze przepraszać, że nie wyglądam jak niewinna Gotka Kotka 10/10. Aż mi się przypomniała sytuacja, jak w rozmowie z psychiatrą powtarzając niewyspana, doktorowi prosto w oczy, że nie mam choroby którą u mnie zdiagnozowano, a On nachalnie powtarzał, że owszem mam, wypomniał mi kilka razy, że to kwestie genetyczne. XDDD Fr... moja mama w moim wieku wyglądała jak Nimfa i była cudowną oczytaną kobietą, a ojciec umięśnionym i przystojnym mężczyzną, którego nie zdobyła by byle kobieta... Tak mnie to kurwa zabolało, ze jakiś pseudo-psychiatra, który ledwo skończył studia ma czelność oceniać genetykę mojej rodziny bez żadnych podstaw. I Ja takie obelgi znoszę całe życie. Obelżywe słowa ludzi, z którymi nie chce mieć nic do czynienia. Ludzie mi mówią od dzieciaka, że zostanę degeneratem albo, że jestem patologią nie wiadomo na jakiej podstawie... I musze to dzielnie znosić, z brodą u góry i trzymając gardę. Ludzie na mnie plują, szczają na mnie i zdarza się to dosłownie i w przenośni. Jeśli zasługuje na to tylko z faktu, że nie mam pracy albo wykształcenia, którego i nawet część tych oceniających nie ma to dlaczego doświadczam tej krytycznej oceny zawsze jako jedyna w grupie? I dlaczego ma o mnie takie zdanie chłop, na którym mi mega zależy, choć po tym jak się w stosunku do mnie zachował i zachowuje nie zasługuje na tą kolkę i malrboraska z dziewczyną z mocnym makijażem. Ja naprawdę uwierzyłam, że mu na mnie zależy. Dlatego jeszcze to znoszę, dlatego jeszcze przy Nim stoje...

Dodane 2 WRZEŚNIA 2023
165
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika sikario.

Informacje o sikario


Inni zdjęcia: Tawułka różowa...pozdrawiam :) halinamStudiów rok pierwszy. svartig4ldurNaszyjnik z czarnym motylkiem otienKowalik slaw300497 mzmzmz;) damianmafiaEgipt jest super bluebird11Takie cosik :) halinamNieraz jest błotko. ezekh114;) virgo123