Skupmy się. To znaczy - Ja muszę się skupić, żeby cokolwiek móc tu skleić. Zacznijmy od tego, że ludzie z natury i z reguły mnie nienawidzą. Szybką nabierają opinii na mój temat, a reszta towarzystwa, jak na zawołanie łapie każdy hejt, który wlatuje w kierunku. Nie wiem dlaczego tak jest, nie będę tworzyć filozofii na ten temat i nawiązywać do mistycyzmu oraz tragicznego fatum. Uznajmy zatem po prostu, że mam pewien typ autyzmu, bo czuje i rozumiem więcej. Ludzie nadają mi te chore łatki i potrafią je publicznie przykleić do mojej osoby. Od dzieciaka mam zdolność do odkrywania przed ludźmi prawd i faktów... Ja to nazywam talentem, bezużytecznym. I zostawmy to w jednym zdaniu. Zatem tak, moje autorefleksje i autosugestie, które rozwijałam i rozwijały się we mnie latami ludzie potrafią podsumować zwykłym - czas przestać się nad sobą użalać i zacząć coś robić. Nawiązuje tu do bardzo nieprzyjemnego argumentu z dzisiejszego monologu, który jak każdego dnia prowadzę na czacie z pewną osobą. Zaiste trzeba mieć ogromny tupet by najpierw wyznawać komuś najszczersze uczucia, a potem okazać się zupełnym dupkiem i ignorantem emocjonalnym. Ale nie wiem co się w tej osobie kryje, nad czym rozmyśla i co faktycznie czuje oraz ukrywa. Nie będę się nad tym rozpisywać. Ale wkurwia mnie niemiłosiernie, że mój duchowy rozwój i nadmierny natłok myśli - overthinking - jest niczym w oczach ludzi. To są ludzie, przed którymi nigdy nie powinnam się otworzyć, to są ludzie, którzy nigdy nie powinni mnie poznać... To są ludzie ze świata gier i technologii... ze świata, z którym Ja mam do czynienia od zaledwie 1/3 swojego życia. Postaram się nie użyć słów, których dziś już użyłam, tak samo postaram się nie użyć tych samych przykładów lub argumentów. Chce nie stanąć subiektywnie po swojej stronie, a jedynie nakreślić kilka faktów. Zmotywowana kolejną zdradą! Ludzie lubią zdradzać... sa w tym szybcy i przebiegli... Skupmy się - Ja skupie się na temacie wątku... Zatem tak, jako osoba która lubi się nad sobą użalać, podam kilka powodów dla których ludzie mnie hejtują. Otóż ich zdaniem: Powinnam się w końcu czymś zająć a nie żyć jedynie na social mediach Jako osoba, która wielką stopą wykracza poza wiek młodego dorosłego według tych osób wręcz smieszne jest to, że spędzam na ów mediach czas... I fakt, że interesują mnie inne rzeczy i mam zdecydowanie inna piramide potrzeb i poukładane priorytety jest też jakąś społeczną skazą... Nie są wstanie dopuścić do siebie myśli, że mam inne marzenia niż mają Oni. Moja wina, że rozmawiam z ludźmi, którymi mam różnice wieku po 10 lat i więcej. Moja wina, że w ogóle biorę to do siebie. Staram się to olewać jak tylko mogę, bo znam swoją wartość. Ale tu pojawia się ważny punkt. Pojawiła się w moim życiu osoba ta osoba myśli w tej chwili, że to co czuje to nie miłość, zakochanie czy zauroczenie, a obsesja lub syndrom sztokholmski 😊 I to sprawia mi ból, że myśli tak samo jak Oni wszyscy, ale nie to chce powiedzieć... Mieszają mi się tu dwa wątki... o tym jak szybko się zakochałam i komuś zaufałam i ten, że społeczeństwo uważa pracę - podkreślmy płatną - za jedyny słuszny sposób na życie. Ja nie jestem już w tym wieku, żeby w hiper-szybkim tempie odzyskać kondycję sprzed 6 lat, kiedy to smiganie przez 10h dziennie po magazynie sprawiało mi przyjemność... I do tego nie doprowadziło moje lenistwo, a jakieś chore wymagania rekruterów na błahej produkcji lub magazynie. Totalnie nie rozumiem, czego Oni wymagają od ludzi w takiej pracy... ze zwykły świstek potwierdzający pełnoletność i możliwość wykonywania pracy fizycznej to jest ZA MAŁO. Oni myślą, że Ja siędzę na dupie cały rok i nic nie działam w tym kierunku - bo Jasne chce mieć HAJS, każdy chce. Ale... Co mgę poradzić jeśli zakładając, że miesięcznie wyśle 10 CVek do różnych firm i nie dostane od żadnej z firm odpowiedzi zwrotnej... Czy to moja wina, czy tego całego R.O.D.O? Trudno zrozumieć, że z moim nienabytym doświadczeniem (bo skąd?), lichym wykształceniem i umiejętnościami totalnie nieukierunkowanymi na prae typowego robola, kończą mi się możliwości zdobycia jakiegokolwiek zawodu w moim mieście? Bo chyba nie wyobrażacie sobie, że te firmy tym bardziej w czasie kryzysu tworzą się tu na potęge i w nieskończoność. Próbowałam w Gastro, próbowałam w kilkunastu popularnych firmach jako choćby kasjer/sprzedawca. I nigdzie mi nie odpowiedzieli. 😊 Ale okej... ten argument nie dociera tylko... czy to można nazwać użalaniem się? Kiedy zabija się w jakiejś osobie - świadomie i z premedytacją - niewinność, szczery uśmiech, radość z życia i miłe usposobienie a to właśnie robi społeczeństwo. Przez to całe życie czuje, że musze przepraszać za swoją niepokorną aparycje i agresywny wygląd, czuje że musze przepraszać, że nie wyglądam jak niewinna Gotka Kotka 10/10. Aż mi się przypomniała sytuacja, jak w rozmowie z psychiatrą powtarzając niewyspana, doktorowi prosto w oczy, że nie mam choroby którą u mnie zdiagnozowano, a On nachalnie powtarzał, że owszem mam, wypomniał mi kilka razy, że to kwestie genetyczne. XDDD Fr... moja mama w moim wieku wyglądała jak Nimfa i była cudowną oczytaną kobietą, a ojciec umięśnionym i przystojnym mężczyzną, którego nie zdobyła by byle kobieta... Tak mnie to kurwa zabolało, ze jakiś pseudo-psychiatra, który ledwo skończył studia ma czelność oceniać genetykę mojej rodziny bez żadnych podstaw. I Ja takie obelgi znoszę całe życie. Obelżywe słowa ludzi, z którymi nie chce mieć nic do czynienia. Ludzie mi mówią od dzieciaka, że zostanę degeneratem albo, że jestem patologią nie wiadomo na jakiej podstawie... I musze to dzielnie znosić, z brodą u góry i trzymając gardę. Ludzie na mnie plują, szczają na mnie i zdarza się to dosłownie i w przenośni. Jeśli zasługuje na to tylko z faktu, że nie mam pracy albo wykształcenia, którego i nawet część tych oceniających nie ma to dlaczego doświadczam tej krytycznej oceny zawsze jako jedyna w grupie? I dlaczego ma o mnie takie zdanie chłop, na którym mi mega zależy, choć po tym jak się w stosunku do mnie zachował i zachowuje nie zasługuje na tą kolkę i malrboraska z dziewczyną z mocnym makijażem. Ja naprawdę uwierzyłam, że mu na mnie zależy. Dlatego jeszcze to znoszę, dlatego jeszcze przy Nim stoje...
19 WRZEŚNIA 2023
19 WRZEŚNIA 2023
19 WRZEŚNIA 2023
19 WRZEŚNIA 2023
8 WRZEŚNIA 2023
6 WRZEŚNIA 2023
6 WRZEŚNIA 2023
4 WRZEŚNIA 2023
Wszystkie wpisy