Nie pytam gdzie jest Bóg, pytam gdzie są ludzie,
którzy założyli knebel na głos swoich sumień.
Grammatik.
A więc początek roku... No niedawno był... Nawet nie zauważyłam, że to już miesiąc minął. A tu nagle sprawdziany, sprawdziany, nauka, nauka. Coś czuję, że ten rok będzie ciężki, a miał być lajt. No cóż... Bywa i tak. Nauczyciele jednak kłamią. A już za rok matura i egzamin zawodowy... Coś czuję, że nie podołam. Przecież to jest nierealne... Że ja?! Że matura?! No śmiech na sali. A że matura z matmy to już nie wspomnę. Ja i zdana matura to są dwie sprzeczne rzeczy. Chyba muszę sobie jakieś dobre korepetycje załatwić. A ja się jeszcze łapie za maturę z chemii i biologii Taaa... Jasne.