Ból...
Nie umiem opisać tego co czuje po stracie mojej Ukochanej...
Ból? czy to zwykły, prosty ból?
NIE.
Tak bardzo Cię Kocham moja malutka, byłaś, ze mną całe 10 lat a teraz odeszłaś.
19.06.2018 [*] - ten dzień zapamiętam do końca życia. I Ciebie najdroższa istotko.
Nie radzę sobie, po prostu nie radzę.
Jestem dziewczyną z chorą tarczycą, z insulinoopornością i atakującą z nienacka depresją i straciłam Ciebie... 10 lat to zdecydowanie za krótko dla takiej cudownej istoty jak Ty.
Może jestem niepoważna może i tak. Ale nie przejmuję się bo nikt nie był dla mnie tak ważny, bo nikogo tak nie kochałam jak Ciebie. Dla niektórych jesteś tylko zwierzęciem, dla mnie nie. Byłaś i będziesz wciąż częścią mnie.
19.06 godzina nieznana, wracam po wszystkim do domu i nagle czuję ten OGROMNY napływający BÓL, ten piekielny, ostry, kłójący ból, straciłam Cię. Czuję swego rodzaju ulgę, że nie cierpisz. Tak bardzo zachorowałaś, a ja nie umiałam Ci pomóc na tyle aby przedłużyć Ci życie... A może właśnie zbyt pragnęłam żebyś była ze mną? W ostatnich tygodniach bardzo skrupulatnie odmawiałaś leków, miałaś dość? Wleczących za sobą łap? Prawie kompletnego braku wzroku? Wiedziałaś już wtedy, że nadchodzi koniec?
Od 3 lat chorowałaś na zapalenie stawów, całe 3 lata dbałam o to abyś brała leki, raz było dobrze ale bywały takie tygodnie, że traciłam nadzieję. Ten ostatni tydzień zaważył. Właściwie to, te kilka dni...
Było za późno.
KOCHAM CIĘ.
Obiecuję, że nigdy nie przestanę Cię wspominać. Obiecuje.
Po 2 dniach usiadłam, piszę i płaczę. Myślałam, że opisanie tego co "czuje" pomoże. Nie pomogło.
Bo nie umiem tego nazwać, opisać. Nie da się.
Tak bardzo pragę jeszcze raz Cię przytulić...
Przepraszam.
Dla H.
5 SIERPNIA 2018
21 CZERWCA 2018
14 MARCA 2018
25 LUTEGO 2018
21 LUTEGO 2018
19 LUTEGO 2018
18 LUTEGO 2018
17 LUTEGO 2018
Wszystkie wpisy