Ambicje, chęć osiągniecia czegoś w życiu, dążenie do szczęścia. Znów siedzę na kanapie, oglądając MiniMini. Świat dziecka jest taki prosty, uroczy wręcz. A mój?
Zielona bluza ocieka szczęściem, niebieska sukienka kipi radością, czerwone włosy huczą z głupoty. Mojej i nie tylko. Kręcę się na pograniczu niemożliwości, ograniczam się wstążką rozumu, serducho klei się i łomocze. Uszy chodzą po podłodze, a ja patrzę w przyszłość i dziwnie rozpiera mnie radość.
ps. na pomorzanach bedę, hm... nie wiem kiedy, na początku roku, albo w imieniny sylwestra.