siema.
wrocilam od Adriana i strasznie mi z tego powodu przykro, nie lubie tych ciaglych rozstan, nie znosze ich.
wzielo mi sie dzisiaj na wspomnienia, to niewiarygodne jak bardzo kruche są ludzkie relacje, wystarczy jedno slowo, jedno nieporozumienie, cokolwiek, aby ludzie stali sie sobie obcy, ale obcy tylko z pozoru, bo przeciez, aby utworzyc jakakolwiek relacje trzeba sie poznac. juz wlasciwie nie wiem czy ludzie sie zmieniaja czy tylko nosza maski. jesli mam odwolac sie do moich utraconych znajomosci, mam nadzieje, ze to jednak maski. teraz juz nie wiadomo kto jest dla Ciebie kim, kto przyjacielem, a kto wrogiem, nie wiadomo co jest czym, co jest prawda, co plotka. kruche, niewiadome, czasem straszne.
Moja Karolcia przyleciała, dzisiaj jakaś impreza lub coś w tym stylu, DOBRZE, BARDZO DOBRZE :3
knife party - bonfire