Wieczór sylwestrowy spędziłam wyśmienicie. Na tyle, że nie mam ani jednego zdjęcia, żeby się pochwalić jak dobrze było ;p. Chociaż może prędzej powiem tak: mam, ale nie pokażę, bo nie chce ani siebie ani kogoś upokarzać.
A to zdjęcie z zaśnieżonego Basenu Północnego. Czekam na dzień, kiedy znowu ujrzę na tym miejscu zieloną trawkę i położę się na niej ponownie :). Pewnie niejedna z utęsknieniem oczekuję na lato, a głównie na samo słoneczko i przyjemny, delikatny wiaterek. Ale to już niedługo. Jak czytałam jeden artykuł to podobno już w czasie wiosny słupek rtęci dosięgnie do temperatury 20 stopni :). Cóż należy w takim razie robić? Czekać? Chyba tak, a narazie uprzymilam sobie czas bardzo milutką piosenką .
http://www.youtube.com/watch?v=V1bFr2SWP1I