Dobry wieczór. ;*
No i zawaliłam. Zjadłam te frytki i wypiłam pół piwa malinowego. A najdziwniejsze jest to, że nie mam jakiś strasznych wyrzutów sumienia... W każdym razie poćwiczyłam, spaliłam około 500 kcal i myślę, że jest w miarę ok. A Wy co sądzicie? ;>
BILANS:
ok. 12.30 - śniadanie - kromka ( czerstwa ) + trochę konserwy + pomidor + kubek mleka ( 0,5% )
II śniadanie - brak
ok. 16. 10 - obiad - malutka miseczka rosołu z łyżką makaronu + trochę makaronu z cynamonem + jogurt waniliowy ( nie dużo )
ok. 18.00 - podwieczorek - frytki + pół piwa malinowego
+ kilka śliwek i szklanka mleka
ĆWICZENIA:
wizyta u babci (dojazd rowerem, praca w ogrodzie itp.)
40 min tańca - 300 kcal
po 100 x podnoszeń każdą nogą leżąc bokiem
40 pół - brzuszków
50 pionowych nożyc
50 poziomych nożyc
10 min na rowerku stacjonarnym - 100 kcal
Rozważam dietę mleczną...