Złudzenie - Johann Wolfgang Goethe
W oknie - naprzeciw mojego - firanka
Porusza się po kryjomu.
Wiem: to sąsiadka - jak trwożna kochanka -
Podgląda, czy jestem w domu.
I czy za sprawą jej za dnia powstałe
Gniewne uczucie zazdrości -
Jak być powinno - odtąd już na stałe
W sercu mym na dnie wciąż gości.
Lecz piękne dziewczę (o losie przekorny!)
Czynną nie było tu stroną...
Teraz już widzę: to wiatr przedwieczorny
Okienną igra zasłoną.
obraz Caspara Davida Friedricha