cztery białe ściany, którym nadajesz kolor.
<3
spotkamy się tam, tam na końcu. tam gdzie krwawy anioł włada czarną włócznią karząc
wygnańców raju. tam gdzie słyszysz ich cierpienie, demoniczne jęki, wyrzuty,płacze.
tam skąd nie ma powrotu. miliony myśli dreczacych Twój gwałtownie umierający mózg, setki łez lejących się po twojej sino bladej twarzy, dziesiątki ran zdobiących twoje coraz chłodniejsze, skamieniałe ciało. Jeden Ty, miliardy ludzi. ktoś nagle jęknie uświadamiając sobie ile dla niego znaczyłeś.. zostanie ich garstka, może jedna osoba. a Ty znikniesz, ale nie z ich serca. tam pozostaniesz na zawsze. ~ daniel.