31.
no to mamy sylwester.
Tak myślę, że mogłabym podsumować cały ten rok.
W sumie nie był aż taki zły.
Wspominać najbardziej będę wakacje i niektóre słodziutkie upalne dni, te zimniutkie też.
No i miejsca. Niezapomniana górka i nie tylko.
W tym roku zaczęło się takie 'nowe' życie, nowa szkółka, koleżanki.
Trochę straciłam, ale cieszę się, że w sumie tak wyszło, bo wiele zrozumiałam.
No ale jakby nie patrzeć też zyskałam.
Mogłabym tu dziękować wszystkim, ale wiem, że nie muszę.
Wiecie wszyscy ile zrobiliście i jak mi na Was zależy.
No i to ostatnie, takie tradycyjne postanowienia noworoczne. Mam 3. Same się nie spełnią, więc zadbam o to.
To chlejemy. :DD
Mogę się przytulać do kibla, miski, czegokolwiek
tylko proszę po rynku.
girls. :*