Oszukać przeznaczenie:
Stoję gotowy do wyjazdu w stacji Częstochowa. Woła mnie na radiotelefonie dyżurna ruchu:
-Panie maszynisto, osobowy za 5 minut. Jedziemy przed nim i staramy się ładnie uciekać, czy przepuszczamy go i jedziemy za nim na spokojnie?
Szybka kalkulacja z mojej strony. Pociąg ciężki ale silna lokomotywa, myślę że dam radę. Lepiej jechać przed osobowym i czuć presję czasu, niż wlec się za nim i co kilka kilometrów przystawać i czekać aż ruszy ze stacji.
Jadę. Uciekanie z prędkością 80km/h pod górę wychodzi mi elegancko. Jestem w połowie drogi, mijam jedną ze stacji, osobowy w odbiegu za mną. Jeden za drugim. Dosłownie kilka minut różnicy Słyszymy się na radiu. Nagle maszynista pociągu jadącego za mną woła dyżurną ruchu, że pod jego pociąg rzucił się samobójca.
Tym razem nie padło na mnie.
Sytuacja sprzed jakiegoś czasu. Jadę ekspresowym pociągiem towarowym. Prędkość blisko 90km/h. Wypadam zza łuku i widzę na przejeździe kolejowym zamkniętymiędzy szlabanami samochód osobowy. Chwile stresu jakich nikomu nie życzę. Hamowanie nagłe, sygnał baczność. Ludzie z chodnika, ulicy i innych pojazdów nagrywają, robią zdjęcia a mi przed oczami rysowała się już rozbita w drobny mak osobówka. Kolejny raz się udało ale powiem Wam szczerze, że po ostatnich wydarzeniach chodzę do pracy z duszą na ramieniu.
Życzcie mi spokojnejszej wiosny ;)