1. tom-tom, dobrze mówię? :D
krzywy jak jasna cholera, ale jeszcze trochę wody w Wisłoku upłynie, zanim wyrobię sobie rękę. teraz żałuję, że nie starałam sie na matmie, jak były walce. :<
2. anonimy. przedziwna grupa społeczna. grupa tchórzy, którzy nie zapytają się wprost, lub jak coś do mnie mają, to dla bezpieczeństwa (przeciez to nie ja, to mógł być zupełnie ktoś inny! - aha, jasne! -.-") używają do tego celu formspringa. nie no, ja rozumiem, przeta przez internet to każdy idiota w gębie mocny. pfff. żal mi was, wiecie?
niemniej, dostarcza mi to dużo taniej rozrywki tanim kosztem, nie wiem, może mam denne poczucie humoru, bo to w sumie żadna sztuka śmiać się z idiotów. ale z drugiej strony mam płakać czy dostawać piany na pysku na sam widok kolejnego durnowatego pytania na formspringu?
dlatego też zmieniłam hasło do fotobloga. teraz byle chołota nie ma wstępu, a ja sama prowadzę ewidencję osób owe hasło posiadających. xD co nie pozwoli owej chołocie mieć pretekstów do czepiania się oraz nie obudzi w niej żądzy pseudo-sensacji.
hell yeah, rozpisałam się, no ale czasami trzeba.
"I don't believe that anybody
Feels the way I do about you now"
czasami mam ochotę schować łeb w piasek i dać sobie siana.
ale jestem Julia i jak ta szekspirowska panna, siana sobie nie dam.
kamikaze.