przeszłość?

dzisiejszy dzień, spędzony w spokojnym letargu.

obojętność, chyba to jest najwłaściwsze określenie jakim mogę opisać obecny stan psychiczny.

i dzisiaj zdałam sobie sprawę, że chyba mój hippocampus uspokoił dałna. to dobrze, bardzo bardzo dobrze.

jak jeszcze kiedyś się zakocham, to niech mnie ktoś walnie, ale tak mocno, żeby mi przeszło.  

dzisiaj chcę, żeby to wszystko, co mnie spotkało, było już przeszłością...  niczego nie chcę tak bardzo.

dzisiaj ma miejsce  

MÓJ WIELKI POWRÓT DO ŚWIATA ŻYWYCH !

wczoraj dziwna rozmowa, bardzo dziwna. ale mnie to juz kompletnie nic nie zdziwi, bo ludzie są jacy są - nieprzewidywalni.

dla jasności, ja nikogo nie chcę urazić. poglądy mam jakie mam, ale to MOJE i TYLKO MOJE zdanie.

moze faktycznie jestem młoda, gniewna i niepokorna, no ale ja akurat to w sobie lubię...

"młoda jeszcze jesteś i dużo gniewu w tobie" - jakbym mistrza Yody słuchała hahahah xD

+ lubię moją nową sygnaturę (podpis w lewym dolnym rogu, jakby ktoś nie wiedzial ;p)

+ moja rodzina płyt powiększyła się o nowe dzieciątko: BLOOD SUGAR SEX MAGIK  - by RHCP <3