zastanawiam się, jak zdławić w sobie wieśniacki nawyk zaczynania każdej z notatek od 'no więc'.
jutro będą ciekawe zdj :) dworcowe, bo takich jeszcze nie mam.
niby wszystko się uregulowało, a jednak sprawa JKM nadal nie daje mi spokoju i spędza sen z powiek. za to jak już zasnę, śnię scenariusze, które nie wydarzyły się i być może nigdy nie będą miały miejsca. ale tak bardzo pragnę, niech ten jeden sen, ten tak bardzo realistyczny, jakby wspomnienie z przyszłości, spełni się. a będę najszczęśliwszym człowiekiem na planecie Ziemia.
moze limit szczęścia został już wyczerpany? nie wiem, wiem tylko tyle, że czas ucieka...
chcialabym cie jutro zobaczyć. nawet gdyby mialoby trwac ułamek sekundy.