Dämonen

Dlaczego nie mam w sobie tyle siły? Dlaczego czuję ten ucisk na klatce piersiowej?

Czy tego właśnie chciałeś? By nocne Demony przejmowały nade mną kontrolę?

Dopiąłeś swego. Zerkam w Twoim kierunku. Zaglądam do Ciebie, by sprawdzić, czy jest coś nowego. Tego właśnie chciałeś, prawda? Masz tego świadomość, czy wciąż czekasz, aż to ja zrobię jakiś ruch?

Własna naiwność pozwoliła mi myśleć, że się nie dam zmanipulować, że uda mi się to przekreślić, tak jak Ty to zrobiłeś.

Noc spędzona na gapieniu się w pustą przestrzeń, przeplatana histerycznym płaczem. Czy dziś czuję się lepiej? Absolutnie nie. Podobno łzy pomagają, nie tym razem. Otwieram usta, by krzyczeć, ale żaden dźwięk się z  nich nie wydobywa. Nie umiem tego z siebie wyrzucić. Wstydzę się. 

Nie mogę uwierzyć, że nie potrafię po prostu pójść dalej. Przecież wydawało mi się, że to będzie łatwiejsze.

Czuję się nikim. 

Nie, to akurat nie Twoja wina.

To wina minionych wydarzeń.

Ostatni tydzień był ciężki. 

Zrodził tak wiele wątpliwości.

Przyniósł niesprawiedliwość i poczucie beznadziejności.

Chcę zakopać się pod kołdrą i leżeć. Dobrze, że nie mamy ani jednego zdjęcia, nie ma czego oglądać.. Nie trwało to dłużej niż przekwitnięcie drzew, nie przeżyliśmy wspólnie nawet burzy. 

Kilka chwil jednak wryło się w pamięć.

Patrzę na paczkę papierosów i walczę ze sobą, by nie sięgnąć po jednego z nich. Już miesiąc bez tego świństwa, trucizny. Ah, jakże pragnę jej teraz. Chcę czuć coś innego niż niepokój, pustka, obawa przed kolejną nocą

So easy to hate with no one to love It's hard to dream when i'm thinking of So hard to watch when i'm starting to run And now it's all over , overdone I'm just a victim with this, sickness within I'm just a memory faded slowly and only the lonely know me Stand on top building so, staring down with the world below Halfway to heaven with nowhere to go Can anybody out there help me? No.

https://www.youtube.com/watch?v=SilQh1F029A

A sick figment of your mind.